Jan Paweł II
WPROWADZENIE
1.
Kościół żyje dzięki Eucharystii [Ecclesia de Eucharistia vivit]. Ta
prawda wyraża nie tylko codzienne doświadczenie wiary, ale zawiera w
sobie "istotę tajemnicy Kościoła". Na różne sposoby Kościół
doświadcza z radością, że nieustannie urzeczywistnia się obietnica:
« A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia
świata » (Mt28, 20). Dzięki Najświętszej Eucharystii, w której
następuje przeistoczenie chleba i wina w Ciało i Krew Pana, raduje
się tą obecnością w sposób szczególny. Od dnia Zesłania Ducha
Świętego, w którym Kościół, Lud Nowego Przymierza, rozpoczął swoje
pielgrzymowanie ku ojczyźnie niebieskiej, Najświętszy Sakrament
niejako wyznacza rytm jego dni, wypełniając je ufną nadzieją.
Słusznie Sobór Watykański II
określił, że Ofiara eucharystyczna jest « źródłem i zarazem szczytem
całego życia chrześcijańskiego ».(1) « W Najświętszej
Eucharystii zawiera się bowiem całe dobro duchowe Kościoła, to
znaczy sam Chrystus, nasza Pascha i Chleb żywy, który przez swoje
ożywione przez Ducha Świętego i ożywiające Ciało daje życie ludziom
». (2) Dlatego też Kościół nieustannie zwraca swe spojrzenie
ku swojemu Panu, obecnemu w Sakramencie Ołtarza, w którym objawia On
w pełni ogrom swej miłości.
2.
W Jubileuszowym Roku 2000 dane mi było sprawować Mszę św. w
jerozolimskim Wieczerniku, tam gdzie według tradycji została ona
odprawiona po raz pierwszy przez samego Chrystusa. "Wieczernik -
miejsce ustanowienia Eucharystii". To tam Chrystus wziął w swoje
ręce chleb, połamał go i rozdał uczniom mówiąc: « Bierzcie i
jedzcie, to jest bowiem Ciało moje, które za was będzie wydane »
(por. Mt 26, 26; Łk 22, 19; 1 Kor 11, 24). Potem wziął w swe ręce
kielich napełniony winem, powiedział im: « Bierzcie i pijcie, to
jest bowiem kielich Krwi mojej nowego i wiecznego przymierza, która
za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów » (por. Mk
14, 24; Łk22, 20; 1Kor 11, 25). Jestem wdzięczny Panu Jezusowi, że w
posłuszeństwie Jego zaleceniu: « To czyńcie na moją pamiątkę »
(Łk22, 19), dane mi było powtórzyć w tym samym miejscu słowa
wypowiedziane przez Niego dwa tysiące lat temu.
Czy Apostołowie, którzy
uczestniczyli w Ostatniej Wieczerzy, byli świadomi tego, co
oznaczały słowa wypowiedziane wówczas przez Chrystusa? Chyba nie.
Stało się to dla nich jasne dopiero po zakończeniu "Triduum sacrum",
to jest po przeżyciu wydarzeń, jakie miały miejsce od wieczora
Wielkiego Czwartku do poranka Wielkiej Niedzieli. W te dni wpisuje
się "mysterium paschale"; wpisuje się w nie także "mysterium
eucharisticum".
3.
Kościół rodzi się z tajemnicy paschalnej. Właśnie dlatego
Eucharystia, która w najwyższym stopniu jest sakramentem tajemnicy
paschalnej, "stanowi centrum życia eklezjalnego". Dostrzegamy to już
w pierwszych relacjach o życiu Kościoła, jakie znajdujemy w Dziejach
Apostolskich: « Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w
łamaniu chleba i w modlitwach » (2, 42). « Łamanie chleba » oznacza
właśnie Eucharystię. Po dwóch tysiącach lat nadal urzeczywistniamy
ten pierwotny obraz Kościoła. Gdy to czynimy podczas sprawowania
Eucharystii, mamy przed oczyma duszy misterium paschalne: to, co
wydarzyło się w wieczór Wielkiego Czwartku, podczas Ostatniej
Wieczerzy i po niej. Ustanowienie Eucharystii uprzedzało bowiem w
sposób sakramentalny wydarzenia, które wkrótce miały nastąpić,
począwszy od konania w Getsemani. Widzimy znów Pana Jezusa, który
wychodzi z Wieczernika, schodzi z uczniami w dół, ażeby przekroczyć
potok Cedron i wejść do Ogrodu Oliwnego. W Ogrodzie tym do dnia
dzisiejszego zachowały się niektóre bardzo stare drzewa oliwne. Może
były nawet świadkami tego, co dokonało się w ich cieniu owego
wieczoru, gdy Chrystus na modlitwie doświadczał śmiertelnej trwogi,
« a Jego pot był jak gęste krople krwi, sączące się na ziemię »
(por. Łk 22, 44). Rozpoczynało się "przelewanie krwi" - tej samej
Krwi, którą nieco wcześniej ofiarował Kościołowi jako napój
zbawienia w sakramencie Eucharystii; ostatecznie zostanie wylana na
Golgocie i stanie się narzędziem naszego Odkupienia: « Chrystus,
zjawiwszy się jako arcykapłan dóbr przyszłych, [...] nie przez krew
kozłów i cielców, lecz przez własną krew wszedł raz na zawsze do
Miejsca Świętego i osiągnął wieczne odkupienie » (Hbr 9, 11-12).
4.
"Godzina naszego Odkupienia". Pomimo, że doznaje niezmiernej trwogi,
Chrystus nie ucieka przed swoją « godziną »: « I cóż mam powiedzieć?
Ojcze, wybaw Mnie od tej godziny. Ależ właśnie dlatego przyszedłem
na tę godzinę » (J 12, 27). Pragnie, ażeby uczniowie Mu
towarzyszyli, a jednak doświadcza samotności i opuszczenia: « Tak,
jednej godziny nie mogliście czuwać ze Mną? Czuwajcie i módlcie się,
abyście nie ulegli pokusie » (Mt 26, 40-41). Tylko Jan pozostanie
pod krzyżem, tuż obok Maryi i pobożnych niewiast. Agonia w Ogrójcu
była wprowadzeniem do wielkopiątkowej agonii na krzyżu. "Godzina
święta", godzina odkupienia świata. Kiedy sprawujemy Eucharystię w
Jerozolimie, w tym miejscu, gdzie był grób Chrystusa, wracamy jak
gdyby w sposób namacalny do tej Jego « godziny » - godziny krzyża i
uwielbienia. Do tego miejsca i do tej godziny przenosi się duchowo
każdy kapłan, który celebruje Mszę św., razem ze wspólnotą
chrześcijan, która w niej uczestniczy.
"Ukrzyżowan, umarł i pogrzebion,
zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał". Tym słowom
wyznania wiary wtórują słowa adoracji i proklamacji: "Ecce lignum
crucis, in quo salus mundi pependit. Venite adoremus". Takie
zaproszenie Kościół kieruje do wszystkich w godzinach popołudniowych
Wielkiego Piątku. Podejmie znowu swój śpiew podczas Wigilii
Paschalnej, oznajmiając: "Surrexit Dominus de sepulcro qui pro nobis
pependit in ligno. Alleluja".
5.
« "Mysterium fidei!" - Tajemnica wiary! ». Kiedy kapłan wypowiada
lub śpiewa te słowa, obecni odpowiadają: « Głosimy śmierć Twoją,
Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego
przyjścia w chwale».
W tych lub podobnych słowach
Kościół, wskazując na Chrystusa w tajemnicy Jego męki, "objawia
także swoją własną tajemnicę: Ecclesia de Eucharistia". Jeśli w dniu
Pięćdziesiątnicy przez dar Ducha Świętego Kościół rodzi się i
wychodzi na drogi świata, to momentem decydującym dla jego tworzenia
się jest z pewnością ustanowienie Eucharystii w Wieczerniku.
Fundamentem i źródłem Kościoła jest całe "Triduum paschale", ale
niejako zawiera się ono, jest uprzedzone i « skoncentrowane » na
zawsze w darze Eucharystii. W tym darze Jezus Chrystus przekazał
Kościołowi nieustanne uobecnianie tajemnicy paschalnej. W nim
ustanowił tajemniczą « równoczesność » między tamtym "Triduum" i
wszystkimi mijającymi wiekami.
Myśl ta rodzi w nas uczucia
wielkiego i wdzięcznego zdumienia. Wydarzenie paschalne i
Eucharystia, która je uobecnia przez wieki, mają niezmierzoną «
pojemność ». Obejmują niejako całą historię, ku której skierowana
jest łaska Odkupienia. To zdumienie winno zawsze odżywać w Kościele
zgromadzonym na sprawowaniu Eucharystii. W sposób szczególny jednak
winno towarzyszyć szafarzowi Eucharystii. To on, dzięki władzy
udzielonej mu w sakramencie Święceń, dokonuje przeistoczenia. To on
wypowiada z mocą Chrystusowe słowa z Wieczernika: « To jest Ciało
moje, które za was będzie wydane... To jest Krew moja, która za was
będzie wylana... ». Kapłan wypowiada te słowa, a raczej "użycza
swoich ust i swojego głosu Temu, który wypowiedział je w
Wieczerniku" i który chce, ażeby były wypowiadane z pokolenia na
pokolenie przez wszystkich, którzy w Kościele uczestniczą w sposób
służebny w Jego kapłaństwie.
6.
Pragnę to eucharystyczne « zdumienie » rozbudzić, pisząc tę
Encyklikę jako kontynuację dziedzictwa jubileuszowego, które
chciałem przekazać Kościołowi w Liście apostolskim "Novo millennio
ineunte" oraz w jego maryjnym zwieńczeniu w Liście "Rosarium
Virginis Mariae". Kontemplacja oblicza Chrystusa - kontemplacja wraz
z Maryją - jest « programem », który zaproponowałem Kościołowi u
początku trzeciego tysiąclecia, zachęcając go, by z entuzjazmem
nowej ewangelizacji wypłynął na głębię na morzu dziejów.
Kontemplowanie Chrystusa zakłada umiejętność rozpoznawania Go,
gdziekolwiek się objawia, obecny na różne sposoby, ale przede
wszystkim w żywym sakramencie Jego Ciała i Jego Krwi. "Kościół żyje
dzięki Chrystusowi eucharystycznemu", Nim się karmi, z Niego czerpie
światło. Eucharystia jest tajemnicą wiary i jednocześnie « tajemnicą
światła ».(3) Za każdym razem, gdy Kościół sprawuje
Eucharystię, wierni mogą w pewien sposób ponownie przeżywać
doświadczenie dwóch uczniów z Emaus: « Otworzyły się im oczy i
poznali Go » (Łk 24, 31).
7.
Od kiedy rozpocząłem moją posługę Następcy Piotra, zawsze szczególną
uwagę poświęcałem Wielkiemu Czwartkowi, który jest dniem Eucharystii
i Kapłaństwa. Na tę okoliczność każdego roku kierowałem List do
wszystkich kapłanów świata. W tym roku, dwudziestym piątym mojego
pontyfikatu, chcę w sposób szczególny zaprosić cały Kościół do
refleksji eucharystycznej i wezwać do dziękczynienia Panu za dar
Eucharystii i Kapłaństwa: « Dar i Tajemnicę ».(4) Jeżeli
ogłaszając Rok Różańca pragnąłem związać dwudziesty piąty rok mojej
posługi z "kontemplacją Chrystusa w szkole Maryi", to w Wielki
Czwartek 2003 roku nie mogłem nie zatrzymać się nad «
eucharystycznym obliczem » Chrystusa i zwrócić uwagę Kościoła na
centralne miejsce Eucharystii. Dzięki niej Kościół żyje. Karmi się
tym « żywym Chlebem ». Czy można zatem nie odczuwać potrzeby
nakłaniania wszystkich do odnowionego przeżywania tego
doświadczenia?
8.
Gdy myślę o Eucharystii, patrząc na moje życie kapłana, biskupa i
Następcy Piotra, wspominam spontanicznie wiele chwil i miejsc, w
których dane mi było ją sprawować. Pamiętam kościół parafialny w
Niegowici, gdzie spełniałem moją pierwszą posługę duszpasterską,
kolegiatę św. Floriana w Krakowie, katedrę na Wawelu, bazylikę św.
Piotra oraz wiele bazylik i kościołów w Rzymie i na całym świecie.
Dane mi ją było również sprawować w wielu miejscach na górskich
szlakach, nad jeziorami i na brzegach morskich; sprawowałem ją na
ołtarzach zbudowanych na stadionach, na placach miast... Ta
różnorodna sceneria moich Mszy św. sprawia, iż doświadczam bardzo
mocno uniwersalnego - można wręcz powiedzieć kosmicznego charakteru
celebracji eucharystycznej. Tak, kosmicznego!
Nawet wtedy bowiem, gdy Eucharystia
jest celebrowana na małym ołtarzu wiejskiego kościoła, jest ona
wciąż poniekąd sprawowana "na ołtarzu świata". Jednoczy niebo z
ziemią. Zawiera w sobie i przenika całe stworzenie. Syn Boży stał
się człowiekiem, aby w najwyższym akcie uwielbienia przywrócić całe
stworzenie Temu, który je uczynił z niczego. I w ten sposób On -
Najwyższy i Wieczny Kapłan - wchodząc do odwiecznego sanktuarium
przez swoją krew przelaną na Krzyżu, zwraca Stwórcy i Ojcu całe
odkupione stworzenie. Czyni to przez posługę kapłańską Kościoła, na
chwałę Najświętszej Trójcy. Doprawdy jest to "mysterium fidei",
dokonujące się w Eucharystii: świat, który wyszedł z rąk Boga
Stwórcy, wraca do Niego odkupiony przez Chrystusa.
9.
Eucharystia, pojęta jako zbawcza obecność Jezusa we wspólnocie
wiernych i jako jej pokarm duchowy, jest czymś najcenniejszym, co
Kościół posiada na drogach historii. Tym tłumaczy się "wielka
troska", jaką Kościół zawsze otaczał tajemnicę Eucharystii,
pieczołowitość, jaką dostrzegamy w autorytatywnych orzeczeniach
Soborów i Papieży. Jak nie podziwiać wykładni doktrynalnej dekretów
o Najświętszej Eucharystii, albo o Najświętszej Ofierze Mszy św.,
promulgowanych przez Sobór Trydencki? Dokumenty te przez kolejne
wieki kształtowały zarówno teologię, jak i katechezę, i do dzisiaj
są dogmatycznym punktem odniesienia w nieustannym procesie odnowy i
duchowego wzrastania Ludu Bożego w wierze i miłości do Eucharystii.
Biorąc pod uwagę czasy nam bliższe, trzeba wymienić trzy Encykliki:
Encyklikę "Mirae Caritatis" Leona XIII (28 maja 1902), (5)
Encyklikę "Mediator Dei" Piusa XII (20 listopada 1947) (6)
oraz Encyklikę "Mysterium fidei" Pawła VI (3 września 1965). (7)
Choć Sobór Watykański II nie
opublikował oddzielnego dokumentu poświęconego tajemnicy
Eucharystii, to jednak w swoich licznych dokumentach, a szczególnie
w Konstytucji dogmatycznej o Kościele "Lumen gentium" oraz w
Konstytucji o liturgii świętej "Sacrosanctum Concilium" wskazuje na
jej różnorakie aspekty.
Ja sam, w pierwszych latach mojej
posługi apostolskiej na Katedrze Piotrowej, miałem okazję, by w
Liście apostolskim "Dominicae Cenae" (24 lutego 1980) (8)
rozważyć niektóre aspekty tajemnicy Eucharystii i jej wpływu na
życie tych, którzy ją sprawują. Dzisiaj podejmuję na nowo poruszony
wcześniej temat z sercem jeszcze bardziej wypełnionym wzruszeniem i
wdzięcznością, wtórując niejako słowom Psalmisty: « Cóż oddam Panu
za wszystko, co mi wyświadczył? Podniosę kielich zbawienia i wezwę
imienia Pańskiego » (Ps116[115], 12-13).
10.
Zaangażowanie Magisterium Kościoła w dzieło głoszenia zaowocowało
duchowym wzrostem wspólnoty chrześcijańskiej. Niewątpliwie "reforma
liturgiczna Soboru" w znacznym stopniu przyczyniła się do bardziej
świadomego, czynnego i owocniejszego uczestnictwa wiernych w
Najświętszej Ofierze ołtarza. Ponadto, w wielu miejscach "adoracja
Najświętszego Sakramentu" znajduje swoją właściwą rolę w życiu
codziennym i staje się niewyczerpanym źródłem świętości. Pobożne
uczestnictwo wiernych w procesji eucharystycznej w uroczystość Ciała
i Krwi Pańskiej jest łaską od Pana, która co roku napełnia radością
wszystkich biorących w niej udział. Można by dalej wymieniać inne
pozytywne przykłady wiary i miłości do Eucharystii.
Niestety, obok tych blasków "nie
brakuje też i cieni". Istnieją bowiem miejsca, w których zauważa się
prawie całkowity zanik praktyki adoracji eucharystycznej. Do tego
dochodzą też tu i ówdzie, w różnych środowiskach kościelnych,
nadużycia powodujące zaciemnianie prawidłowej wiary i nauczania
katolickiego odnośnie do tego przedziwnego Sakramentu. Czasami
spotyka się bardzo ograniczone rozumienie tajemnicy Eucharystii.
Ogołocona z jej wymiaru ofiarniczego, jest przeżywana w sposób nie
wykraczający poza sens i znaczenie zwykłego braterskiego spotkania.
Poza tym niekiedy bywa zapoznana potrzeba posługi kapłańskiej,
opierającej się na sukcesji apostolskiej, a sakramentalność
Eucharystii zostaje zredukowana jedynie do skuteczności jej
głoszenia. Stąd też, tu i ówdzie, pojawiają się inicjatywy
ekumeniczne, które, choć nie pozbawione dobrych intencji, stosują
praktyki eucharystyczne niezgodne z dyscypliną, w jakiej Kościół
wyraża swoją wiarę. Jak więc w obliczu takich faktów nie wyrazić
głębokiego bólu? Eucharystia jest zbyt wielkim darem, ażeby można
było tolerować dwuznaczności i umniejszenia.
Ufam, że ta Encyklika przyczyni się
w skuteczny sposób do rozproszenia cieni wątpliwości doktrynalnych i
zaniechania niedopuszczalnych praktyk, tak aby Eucharystia nadal
jaśniała pełnym blaskiem całej swojej tajemnicy.
ROZDZIAŁ I
TAJEMNICA WIARY
11.
« Pan Jezus tej nocy, której został wydany » (1Kor 11, 23),
ustanowił Ofiarę eucharystyczną swojego Ciała i swojej Krwi. Słowa
apostoła Pawła przypominają nam dramatyczne okoliczności, w jakich
narodziła się Eucharystia. Zawiera ona niezatarty zapis męki i
śmierci Pana. Nie jest tylko przywołaniem tego wydarzenia, lecz jego
sakramentalnym uobecnieniem. Jest ofiarą Krzyża, która trwa przez
wieki. (9) Prawdę tę dobrze wyrażają słowa, jakimi w rycie
łacińskim lud odpowiada na wypowiadaną przez kapłana aklamację: «
Oto wielka tajemnica wiary » - « "Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu!"
».
Kościół otrzymał Eucharystię od
Chrystusa, swojego Pana, nie jako jeden z wielu cennych darów, ale
jako "dar największy", ponieważ jest to dar z samego siebie, z
własnej osoby w jej świętym człowieczeństwie, jak też dar Jego
dzieła zbawienia. Nie pozostaje ono ograniczone do przeszłości,
skoro « to, kim Chrystus jest, to, co uczynił i co wycierpiał dla
wszystkich ludzi, uczestniczy w wieczności Bożej, przekracza
wszelkie czasy i jest w nich stale obecne... ».(10)
Gdy Kościół sprawuje Eucharystię,
pamiątkę śmierci i zmartwychwstania swojego Pana, to centralne
wydarzenie zbawienia staje się rzeczywiście obecne i « dokonuje się
dzieło naszego Odkupienia ».(11) Ofiara ta ma do tego stopnia
decydujące znaczenie dla zbawienia rodzaju ludzkiego, że Jezus
złożył ją i wrócił do Ojca, "dopiero wtedy, gdy zostawił nam środek
umożliwiający uczestnictwo w niej", tak jakbyśmy byli w niej obecni.
W ten sposób każdy wierny może w niej uczestniczyć i korzystać z jej
niewyczerpanych owoców. Oto wiara, którą przez wieki żyły całe
pokolenia chrześcijan. Tę wiarę Magisterium Kościoła nieustannie
potwierdzało z radosną wdzięcznością za nieoceniony dar. (12) Pragnę
raz jeszcze przypomnieć tę prawdę, drodzy Bracia i Siostry, adorując
razem z wami tę tajemnicę: tajemnicę wielką, tajemnicę miłosierdzia.
Cóż większego Jezus mógł uczynić dla nas? Prawdziwie, w Eucharystii
objawia nam miłość, która posuwa się « aż do końca » (por. J13,1) -
miłość, która nie zna miary.
12.
Ten wymiar powszechnej miłości, zawarty w sakramencie Eucharystii,
znajduje swój fundament w słowach samego Zbawiciela. Ustanawiając
Eucharystię, nie ograniczył się On jedynie do powiedzenia: « To jest
Ciało moje », « to jest Krew moja », lecz dodał: « które za was
będzie wydane..., która za was będzie wylana » (Mt 26, 26.28; Łk 22,
19-20). Nie potwierdził jedynie, że to, co im dawał do jedzenia i do
picia, było Jego Ciałem i Jego Krwią, lecz jasno wyraził, że ma to
"wartość ofiarniczą", czyniąc obecną w sposób sakramentalny swoją
ofiarę, która niedługo potem miała dokonać się na krzyżu dla
zbawienia wszystkich. « Msza święta jest równocześnie i
nierozdzielnie pamiątką ofiarną, w której przedłuża się ofiara
Krzyża, i świętą ucztą komunii w Ciele i Krwi Pana ».(13)
Kościół żyje nieustannie odkupieńczą
ofiarą i zbliża się do niej nie tylko przez pełne wiary wspomnienie,
ale też poprzez aktualne uczestnictwo, ponieważ "ofiara ta wciąż się
uobecnia", trwając sakramentalnie w każdej wspólnocie, która ją
sprawuje przez ręce konsekrowanego szafarza. W ten sposób
Eucharystia umożliwia ludziom współczesnym dostąpienie pojednania,
które Chrystus uzyskał raz na zawsze dla ludzkości wszystkich
czasów. W rzeczywistości: « Ofiara Chrystusa i ofiara eucharystyczna
są jedną ofiarą ».(14) Nauczał o tym wyraźnie już św. Jan
Chryzostom: « Ofiarujemy wciąż tego samego Baranka, nie jednego
dziś, a innego jutro, ale zawsze tego samego. Z tej racji i ofiara
jest zawsze ta sama. (...) Również teraz ofiarujemy tę żertwę, która
wówczas była ofiarowana i która nigdy się nie wyczerpie ».(15)
Msza św. uobecnia ofiarę Krzyża, nie
powiększa jej, niczego jej nie dodaje ani jej nie mnoży. (16) To, co
się powtarza, to sprawowanie "memoriale", « ukazanie pamiątki » ("memorialis
demonstratio"),(17) przez co jedyna i ostateczna odkupieńcza ofiara
Chrystusa zawsze uobecnia się w czasie. Natura ofiarnicza tajemnicy
Eucharystii nie może być zatem pojmowana jako coś oddzielnego,
niezwiązanego z krzyżem lub też odnoszącego się jedynie pośrednio do
ofiary na Kalwarii.
13.
Eucharystia przez swój ścisły związek z ofiarą na Golgocie jest
"ofiarą w pełnym sensie", a nie tylko w sensie ogólnym, jakby
jedynie chodziło o zwykłe darowanie się Chrystusa jako pokarm
duchowy dla wiernych, bowiem dar Jego miłości i Jego posłuszeństwa
aż do ostatniego tchnienia (por. J 10, 17-18) jest przede wszystkim
darem dla Jego Ojca. Oczywiście jest także darem dla nas, co więcej,
dla całej ludzkości (por. Mt 26, 28; Mk 14, 24; Łk 22, 20; J 10,
15), ale "głównie jest darem dla Ojca": jest to tajemnica « ofiary,
którą Ojciec przyjął, odwzajemniając bezgraniczne oddanie swego
Syna, kiedy Ten stał się posłuszny aż do śmierci (por. Flp2,8),
swoim Ojcowskim oddaniem - a był to dar nowego Życia nieśmiertelnego
w zmartwychwstaniu ».(18)
Przekazując Kościołowi swoją ofiarę,
Chrystus pragnął również przyjąć za swoją duchową ofiarę Kościoła,
który jest wezwany, aby składając ofiarę Chrystusa, ofiarowywał
także samego siebie. Naucza nas o tym, w odniesieniu do wszystkich
wiernych, Sobór Watykański II: « Uczestnicząc w Ofierze
eucharystycznej, w źródle i zarazem szczycie całego życia
chrześcijańskiego, składają Bogu Boską Żertwę ofiarną, a wraz z Nią
samych siebie ».(19)
14.
Pascha Chrystusa zawiera w sobie oprócz męki i śmierci także Jego
zmartwychwstanie. Przypomina o tym aklamacja ludu po przeistoczeniu:
"Wyznajemy Twoje zmartwychwstanie". Rzeczywiście, Ofiara
eucharystyczna uobecnia nie tylko tajemnicę męki i śmierci
Zbawiciela, lecz także tajemnicę zmartwychwstania, w której ofiara
znajduje swoje wypełnienie. Jako żywy i zmartwychwstały, Chrystus
może uczynić siebie w Eucharystii « chlebem życia » (J 6, 35.48), «
chlebem żywym » (J 6, 51). Św. Ambroży przypominał o tym neofitom,
odnosząc wydarzenie zmartwychwstania do ich życia: « Jeśli dzisiaj
Chrystus jest twój, zmartwychwstaje dla ciebie każdego dnia ». (20)
Św. Cyryl Aleksandryjski podkreślał natomiast, że uczestnictwo w
świętych Tajemnicach « jest prawdziwym wyznaniem i pamiątką śmierci
Pana i Jego powrotu do życia dla nas i dla naszego pożytku ».(21)
15.
Sakramentalne uobecnienie we Mszy św. ofiary Chrystusa, uwieńczonej
Jego zmartwychwstaniem, zakłada specyficzną obecność, o której -
cytując słowa Pawła VI - « mówi się jako o 'rzeczywistej' nie w
sensie wyłączności, tak jakby inne nie były 'rzeczywiste', ale przez
antonomazję, ponieważ jest substancjalna, a w jej mocy Chrystus,
Bóg-Człowiek cały staje się obecny ». (22) Jest tu po raz kolejny
przypomniane wciąż aktualne nauczanie Soboru Trydenckiego: « Przez
konsekrację chleba i wina dokonywa się przemiana całej substancji
chleba w substancję Ciała Chrystusa, Pana naszego, i całej
substancji wina w substancję Jego Krwi. Tę przemianę trafnie i
właściwie nazwał święty i katolicki Kościół przeistoczeniem ». (23)
Rzeczywiście, Eucharystia jest "mysterium fidei", tajemnicą, która
przerasta nasze myśli i może być przyjęta tylko w wierze, jak często
przypominają katechezy patrystyczne o tym Boskim Sakramencie. « Nie
dostrzegaj - zachęca św. Cyryl Jerozolimski - w chlebie i winie
prostych i naturalnych elementów, ponieważ Pan sam wyraźnie
powiedział, że są Jego Ciałem i Jego Krwią: potwierdza to wiara,
chociaż zmysły sugerują ci coś innego ». (24)
"Adoro te devote, latens Deitas",
wciąż śpiewamy za Doktorem Anielskim. Wobec tej tajemnicy miłości
rozum ludzki doświadcza całej swojej ograniczoności. Zrozumiałe
jest, dlaczego przez wieki ta prawda inspirowała teologię do
mozolnych wysiłków zmierzających ku jej zrozumieniu.
Są to wysiłki zasługujące na
uznanie, tym bardziej użyteczne i wnikliwe, im bardziej zdolne do
łączenia krytycznej myśli z « przeżyciem wiary » Kościoła, ujmowanej
szczególnie jako « niezawodny charyzmat prawdy » Magisterium
Kościoła oraz jako « głębokie pojmowanie rzeczywistości duchowych »,
które dostępne jest głównie świętym. (25) Trzeba przypomnieć także
wskazanie Pawła VI: « Każde tłumaczenie teologiczne, które w jakiś
sposób chciałoby przeniknąć tę tajemnicę, aby było w zgodzie z wiarą
katolicką, musi przyjąć, że po przeistoczeniu, w obiektywnej
rzeczywistości, niezależnie od naszego ducha, chleb i wino przestały
istnieć tak, że od tego momentu stały się czcigodnym Ciałem i Krwią
Pana Jezusa, które rzeczywiście mamy przed sobą pod sakramentalnymi
postaciami chleba i wina ». (26)
16.
Zbawcza skuteczność ofiary urzeczywistnia się w pełni, kiedy w
Komunii przyjmujemy Ciało i Krew Pana. Ofiara eucharystyczna sama z
siebie jest skierowana ku wewnętrznemu zjednoczeniu nas, wierzących,
z Chrystusem przez Komunię: otrzymujemy Tego, który ofiarował się za
nas, otrzymujemy Jego Ciało, które złożył za nas na Krzyżu, oraz
Jego Krew, którą przelał « za wielu (...) na odpuszczenie grzechów »
(Mt 26, 28). Pamiętamy Jego słowa: « Jak Mnie posłał żyjący Ojciec,
a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze
Mnie » (J6, 57). Sam Jezus zapewnia, że owo zjednoczenie, związane
przez Niego przez analogię ze zjednoczeniem, jakie ma miejsce w
życiu trynitarnym, naprawdę się realizuje. "Eucharystia to prawdziwa
uczta", na której Chrystus ofiaruje siebie jako pokarm. Kiedy Jezus
zapowiada to po raz pierwszy, Jego słuchacze są zaskoczeni i
zdezorientowani, co zmusza Mistrza do podkreślenia obiektywnej
prawdy zawartej w Jego słowach: « Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam:
Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi
Jego, nie będziecie mieli życia w sobie » (J 6, 53). Nie chodzi tu
pokarm w sensie metaforycznym: « Ciało moje jest prawdziwym
pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem » (J 6, 55).
17.
Gdy w Komunii św. przyjmujemy Ciało i Krew Chrystusa, przekazuje On
nam także swego Ducha. Św. Efrem pisze: « Nazwał chleb swoim żyjącym
Ciałem, napełnił go sobą samym i swoim Duchem. (...) A kto go z
wiarą spożywa, spożywa Ogień i Ducha. (...) Bierzcie i jedzcie z
tego wszyscy, spożywajcie z tym Ducha Świętego. Prawdziwie bowiem to
jest moje Ciało, i kto je spożywa, będzie żył na wieki ». (27)
Kościół prosi o ten Boski Dar, źródło każdego innego daru, w
epiklezie eucharystycznej. Czytamy, na przykład, w "Boskiej
liturgii" św. Jana Chryzostoma: « Ciebie wzywamy, Ciebie prosimy i
błagamy: ześlij swojego Ducha Świętego na nas i na te dary [...],
aby stały się dla tych, którzy w nich uczestniczyć będą,
oczyszczeniem duszy, odpuszczeniem grzechów, komunią z Duchem
Świętym ».(28) A w "Mszale Rzymskim" celebrans modli się: « Spraw,
abyśmy posileni Ciałem i Krwią Twojego Syna i napełnieni Duchem
Świętym, stali się jednym ciałem i jedną duszą w Chrystusie ». (29)
W ten sposób, przez dar swojego Ciała i swojej Krwi, Chrystus
pomnaża w nas dar swojego Ducha, wylanego już w Chrzcie św. i
udzielonego jako « pieczęć » w sakramencie Bierzmowania.
18.
Aklamacja, jaką lud wypowiada po konsekracji, celowo kończy się
słowami wskazującymi na wymiar eschatologiczny Ofiary
eucharystycznej (por. 1 Kor 11, 26): « "oczekujemy Twego przyjścia w
chwale" ». Eucharystia kieruje do ostatecznego celu, jest
przedsmakiem pełni radości obiecanej przez Chrystusa (por. J 15,
11); w pewnym sensie jest antycypacją Raju - w niej « otrzymujemy
zadatek przyszłej chwały ». (30) W Eucharystii wszystko wyraża pełne
nadziei oczekiwanie « przyjścia naszego Zbawiciela Jezusa Chrystusa
». (31) Kto się karmi Chrystusem w Eucharystii, nie potrzebuje
wyczekiwać zaświatów, żeby otrzymać życie wieczne: "posiada je już
na ziemi", jako przedsmak przyszłej pełni, która obejmie człowieka
do końca. W Eucharystii otrzymujemy także gwarancję zmartwychwstania
ciał, które nastąpi na końcu świata: « Kto spożywa moje Ciało i pije
moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym »
(J 6, 54). Ta gwarancja przyszłego zmartwychwstania wypływa z faktu,
że Ciało Syna Bożego, pozostawione jako pokarm, jest chwalebnym
Ciałem Zmartwychwstałego. W Eucharystii - żeby tak powiedzieć -
staje się dostępna « tajemnica » zmartwychwstania. Dlatego też
słusznie św. Ignacy Antiocheński określał Chleb eucharystyczny jako
« lekarstwo nieśmiertelności, antidotum na śmierć ». (32)
19.
Ukierunkowanie eschatologiczne Eucharystii "wyraża i wzmacnia
komunię z Kościołem zbawionych w niebie". Nie przypadkiem anafory
liturgii wschodniej i łacińskie modlitwy eucharystyczne przypominają
z czcią Maryję, zawsze Dziewicę, Matkę naszego Pana i Boga Jezusa
Chrystusa, Aniołów, świętych Apostołów, Męczenników i wszystkich
Świętych. Ten wymiar Eucharystii zasługuje na podkreślenie: gdy
sprawujemy ofiarę Baranka, uczestniczymy w liturgii niebiańskiej i
jednoczymy się z niezliczonym tłumem, który woła: « Zbawienie w Bogu
naszym, Zasiadającym na tronie i w Baranku » (Ap 7, 10). Zaiste,
Eucharystia jest bramą nieba, która otwiera się na ziemi. Jest
promieniem chwały niebieskiego Jeruzalem, który przenika cienie
naszej historii i rzuca światło na drogi naszego życia.
20.
Znaczącą konsekwencją tego wpisanego w Eucharystię ukierunkowania ku
eschatologii jest również fakt, iż w naszej dziejowej wędrówce daje
ona impuls i zasiewa żywe ziarno nadziei w nasze codzienne zadania i
obowiązki. To, że chrześcijańska koncepcja prowadzi nas ku « nowemu
niebu » i « nowej ziemi » (por. Ap 21, 1), nie osłabia naszego
"poczucia odpowiedzialności za tę doczesną ziemię", (33) raczej je
rozbudza. Pragnę z całą mocą przypomnieć to na początku nowego
tysiąclecia, ażeby chrześcijanie czuli się bardziej niż kiedykolwiek
wezwani, aby nie zaniedbywać obowiązków przynależnych mieszkańcom
tej ziemi. Ich zadaniem jest przyczyniać się, kierując się światłem
Ewangelii, do budowania świata na miarę człowieka i odpowiadającego
we wszystkim zamysłowi Boga.
Jest wiele problemów, które
zaciemniają horyzont naszych czasów. Wystarczy wspomnieć pilną
potrzebę pracy na rzecz pokoju, troskę o budowanie w stosunkach
międzynarodowych trwałych fundamentów sprawiedliwości i
solidarności, obronę życia ludzkiego od poczęcia aż do jego
naturalnego końca. A co powiedzieć o tysiącach sprzeczności «
zglobalizowanego » świata, w którym najsłabszym, najmniejszym i
najuboższym może się wydawać, że niewiele mają powodów do nadziei? W
takim właśnie świecie powinna rozbłysnąć chrześcijańska nadzieja!
Również po to Pan chciał pozostać z nami w Eucharystii, wpisując w
swoją ofiarną i braterską obecność obietnicę ludzkości odnowionej
Jego miłością. Znaczący jest fakt, że Ewangelia według św. Jana, w
tym miejscu, gdzie Synoptycy opisują ustanowienie Eucharystii,
proponuje, ukazując jednocześnie jej głęboki charakter, relację o «
umywaniu nóg », w której Chrystus czyni siebie nauczycielem komunii
i służby (por. J 13, 1-20). Również apostoł Paweł, uznaje za «
niegodne » wspólnoty chrześcijańskiej uczestnictwo w Wieczerzy
Pańskiej, jeśli jest ona sprawowana w sytuacji podziału i
obojętności wobec ubogich (por. 1 Kor 11, 17-22.27-34). (34)
Głoszenie śmierci Pana « aż
nadejdzie » (1Kor 11, 26) zakłada, iż wszyscy uczestniczący w
Eucharystii podejmą zadanie przemiany życia, aby w pewnym sensie
stało się ono całe « eucharystyczne ». Właśnie ten owoc polepszania
egzystencji i zaangażowanie na rzecz przemiany świata zgodnie z
Ewangelią, wyrażają aspekt eschatologiczny Ofiary eucharystycznej i
całego życia chrześcijańskiego: « Przyjdź, Panie Jezu! » (Ap 22,
20).
ROZDZIAŁ II
EUCHARYSTIA BUDUJE KOŚCIÓŁ
21.
Sobór Watykański II przypomniał, że Ofiara eucharystyczna tkwi w
centrum procesu wzrastania Kościoła. Stwierdziwszy bowiem, że «
Kościół, czyli królestwo Chrystusa już teraz obecne w misterium, z
mocy Boga rośnie w sposób widzialny w świecie », (35) i chcąc
niejako odpowiedzieć na pytanie: « W jaki sposób wzrasta? », dodaje:
« Ilekroć sprawowana jest na ołtarzu ofiara krzyża, w której
"Chrystus został złożony w ofierze jako nasza Pascha" (1 Kor 5, 7),
dokonuje się dzieło naszego Odkupienia. Jednocześnie w sakramencie
Chleba eucharystycznego przedstawiana jest i dokonuje się jedność
wiernych, którzy stanowią jedno ciało w Chrystusie (por. 1 Kor 10,
17) ». (36)
Istnieje "związek przyczynowy
pomiędzy Eucharystią" a samym początkiem Kościoła. Ewangeliści
precyzują, iż na Ostatniej Wieczerzy wokół Jezusa zgromadziło się
dwunastu Apostołów (por.
Mt 26, 26; Mk 14, 17; Łk
22, 14). Jest to szczegół o
dużym znaczeniu, ponieważ Apostołowie « stali się zalążkami nowego
Izraela, a równocześnie początkiem świętej hierarchii ». (37)
Ofiarując im jako pokarm swoje Ciało i swoją Krew, Chrystus
wprowadził ich w tajemniczy sposób w Ofiarę, w której wkrótce na
Kalwarii miał złożyć samego siebie. Analogicznie, jak Przymierze na
Synaju, przypieczętowane ofiarą i pokropieniem krwią, (38)
podobnie gesty i słowa Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy kładły
fundamenty nowej wspólnoty mesjańskiej, Ludu Nowego Przymierza.
Apostołowie przyjmując w Wieczerniku
zaproszenie Jezusa: « Bierzcie i jedzcie... Bierzcie i pijcie z
niego wszyscy... » (Mt 26, 26-27), weszli z Nim po raz pierwszy w
Komunię sakramentalną. Od tej chwili aż do końca czasów Kościół
buduje się przez tę Komunię sakramentalną z Synem Bożym, który się
za nas wydał: « To czyńcie na moją pamiątkę... Czyńcie to, ile razy
pić będziecie, na moją pamiątkę » (1 Kor 11, 24-25; por. Łk22, 19).
22.
Włączenie w Chrystusa, jakie dokonuje się w Chrzcie św., odnawia się
i nieustannie umacnia przez uczestnictwo w Ofierze eucharystycznej,
przede wszystkim gdy jest to uczestnictwo pełne przez udział w
Komunii sakramentalnej. Możemy powiedzieć, że nie tylko "każdy z nas
przyjmuje Chrystusa", lecz także "Chrystus przyjmuje każdego z nas".
Zacieśnia więzy przyjaźni z nami: « Wy jesteście przyjaciółmi moimi
» (J 15, 14). My właśnie żyjemy dzięki Niemu: « Ten, kto Mnie
spożywa, będzie żył przeze Mnie » (J 6, 57). W Komunii
eucharystycznej realizuje się w podniosły sposób wspólne, wewnętrzne
« zamieszkiwanie » Chrystusa i ucznia: « Trwajcie we Mnie, a Ja w
was [będę trwać] » (por. J 15, 4).
Jednocząc się z Chrystusem, Lud
Nowego Przymierza daleki jest od zamykania się w sobie, staje się «
sakramentem » dla całego rodzaju ludzkiego, (39) znakiem i
narzędziem zbawienia dokonanego przez Chrystusa, światłem świata i
solą ziemi (por. Mt 5, 13-16) dla odkupienia wszystkich. (40)
Misja Kościoła jest przedłużeniem misji Chrystusa: « Jak Ojciec Mnie
posłał, tak i Ja was posyłam » (J 20, 21). Dlatego też Kościół
czerpie duchową moc dla wypełniania swojej misji z nieustannego
uobecniania w Eucharystii ofiary Krzyża i z Komunii z Ciałem i Krwią
Chrystusa. Tak więc Eucharystia jawi się jako "źródło" i
jednocześnie "szczyt" całej ewangelizacji, ponieważ jej celem jest
zjednoczenie ludzi z Chrystusem, a w Nim z Ojcem i z Duchem Świętym.
(41)
23.
Dzięki Komunii eucharystycznej Kościół jest w równym stopniu
umocniony w swojej jedności Ciała Chrystusa. Św. Paweł, pisząc do
Koryntian odnosi się do tej "jednoczącej skuteczności" uczestnictwa
w Uczcie eucharystycznej: « Chleb, który łamiemy, czyż nie jest
udziałem w Ciele Chrystusa? Ponieważ jeden jest chleb, przeto my,
liczni, tworzymy jedno Ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego
chleba » (1 Kor 10, 16-17). Precyzyjny i głęboki jest komentarz św.
Jana Chryzostoma: « Czym w rzeczywistości jest chleb? Jest Ciałem
Chrystusa. Kim stają się ci, którzy go przyjmują? Ciałem Chrystusa;
ale nie wieloma ciałami, lecz jednym ciałem. Faktycznie, jak chleb
jest jednością, choć składa się nań wiele ziaren, które choć się nie
znają, w nim się znajdują, tak że ich różnorodność zanika w ich
doskonałym zjednoczeniu - w ten sam sposób również my jesteśmy
wzajemnie ze sobą zjednoczeni, a wszyscy razem z Chrystusem ».
(42) Argumentacja jest zwięzła: nasza jedność z Chrystusem,
która jest darem i łaską dla każdego, sprawia, że jesteśmy włączeni
w jedność Jego Ciała, którym jest Kościół. Eucharystia wzmacnia
nasze wcielenie w Chrystusa, ustanowione w Chrzcie św. przez dar
Ducha Świętego (por. 1 Kor 12, 13.27).
W Eucharystii ma miejsce to wspólne
i nierozłączne działanie Syna i Ducha Świętego, które było u
początków Kościoła, powoływało go do życia i stanowiło o jego
trwaniu. Jest tego świadomy Autor "Liturgii św. Jakuba": w epiklezie
anafory prosimy Boga Ojca, aby zesłał Ducha Świętego na swoich
wiernych i na składane dary, by Ciało i Krew Chrystusa « służyły tym
wszystkim, którzy w niej [Eucharystii] uczestniczą (...) dla
uświęcenia dusz i ciał (...) ». (43) Boski Pocieszyciel
umacnia Kościół przez uświęcenie eucharystyczne wiernych.
24.
Dar Chrystusa i Jego Ducha, który otrzymujemy w Komunii
eucharystycznej, wypełnia z obfitością gorące pragnienia braterskiej
jedności, jakie kryją się w sercach ludzkich, i jednocześnie wynosi
doświadczenie braterstwa właściwego wspólnemu uczestnictwu w tym
samym stole eucharystycznym na poziom daleko wyższy od zwyczajnego
ludzkiego ucztowania. Dzięki zjednoczeniu z Ciałem Chrystusa Kościół
coraz głębiej staje się w Chrystusie « jakby sakramentem, czyli
znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności
całego rodzaju ludzkiego ».(44)
Jak pokazuje codzienne
doświadczenie, początkom rozdziału między ludźmi, tak bardzo
zakorzenionego w ludzkości z powodu grzechu, przeciwstawia się
"odradzająca jedność moc" Ciała Chrystusa. Eucharystia, budując
Kościół, właśnie dlatego tworzy komunię pomiędzy ludźmi.
25.
"Kult, jakim otaczana jest Eucharystia poza Mszą św." ma nieocenioną
wartość w życiu Kościoła. Jest on ściśle związany ze sprawowaniem
Ofiary eucharystycznej. Obecność Chrystusa pod świętymi postaciami,
które są zachowane po Mszy św. - obecność, która trwa, dopóki
istnieją postaci chleba i wina (45) - wywodzi się ze
sprawowania Ofiary i służy Komunii sakramentalnej i duchowej.
(46) Jest więc zadaniem pasterzy Kościoła, aby również
poprzez własne świadectwo zachęcali do kultu eucharystycznego, do
trwania na adoracji przed Chrystusem obecnym pod postaciami
eucharystycznymi, szczególnie podczas wystawienia Najświętszego
Sakramentu. (47)
Pięknie jest zatrzymać się z Nim i
jak umiłowany Uczeń oprzeć głowę na Jego piersi (por. J13, 25),
poczuć dotknięcie nieskończoną miłością Jego Serca. Jeżeli
chrześcijaństwo ma się wyróżniać w naszych czasach przede wszystkim
« sztuką modlitwy », (48) jak nie odczuwać odnowionej
potrzeby dłuższego zatrzymania się przed Chrystusem obecnym w
Najświętszym Sakramencie na duchowej rozmowie, na cichej adoracji w
postawie pełnej miłości? Ileż to razy, moi drodzy Bracia i Siostry,
przeżywałem to doświadczenie i otrzymałem dzięki niemu siłę,
pociechę i wsparcie!
Wielu świętych dało przykład tej
praktyki, wielokrotnie chwalonej i zalecanej przez Magisterium.
(49) W sposób szczególny wyróżniał się w tym św. Alfons Maria Liguori, który pisał: « Wśród różnych praktyk pobożnych adoracja
Jezusa sakramentalnego jest pierwsza po sakramentach, najbardziej
miła Bogu i najbardziej pożyteczna dla nas ». (50)
Eucharystia jest nieocenionym skarbem: nie tylko jej sprawowanie,
lecz także jej adoracja poza Mszą św. pozwala zaczerpnąć z samego
źródła łaski. Wspólnota chrześcijańska, która chce doskonalej
kontemplować oblicze Chrystusa w duchu tego, co proponowałem w
Listach apostolskich "Novo millennio ineunte" oraz "Rosarium
Virginis Mariae", nie może zaniedbać pogłębiania tego aspektu kultu
eucharystycznego, w którym znajdują przedłużenie i mnożą się owoce
komunii z Ciałem i Krwią Pana.
ROZDZIAŁ III
APOSTOLSKI CHARAKTER EUCHARYSTII I
KOŚCIOŁA
26.
Jeżeli, jak to przypomniałem powyżej, Eucharystia buduje Kościół, a
Kościół sprawuje Eucharystię, to w konsekwencji zachodzi pomiędzy
nimi bardzo ścisły związek. Jest to prawda, która pozwala nam
zastosować do tajemnicy Eucharystii słowa o Kościele wypowiadane w
Symbolu nicejsko-konstantynopolitańskim: « jeden, święty, powszechny
i apostolski ». Jedna i powszechna jest także Eucharystia. Jest ona
również święta, co więcej, jest Najświętszym Sakramentem. Lecz
przede wszystkim pragnę zwrócić uwagę na jej apostolski charakter.
27.
"Katechizm Kościoła Katolickiego", wyjaśniając, w jaki sposób
Kościół jest apostolski, tzn. założony na fundamencie Apostołów,
wskazuje na "potrójne znaczenie" tego wyrażenia. Z jednej strony, «
był i pozostaje oparty na 'fundamencie Apostołów' (Ef 2, 20),
świadków wybranych i posłanych przez samego Chrystusa ».(51)
Apostołowie są również u podstaw Eucharystii, nie w takim sensie, że
sakrament ten nie miałby pochodzić od samego Chrystusa, ale dlatego,
że został powierzony Apostołom przez Jezusa, a przez nich i ich
następców przekazany nam. Kościół, sprawując Eucharystię na
przestrzeni wieków, nieustannie zachowuje ciągłość działania
Apostołów, posłusznych zaleceniu Pana.
Drugie znaczenie apostolskości
Kościoła ukazane przez "Katechizm" wynika z faktu, że Kościół «
zachowuje i przekazuje, z pomocą Ducha Świętego, który w nim
mieszka, nauczanie, dobry depozyt i zdrowe zasady usłyszane od
Apostołów ».(52) Także w tym drugim znaczeniu Eucharystia
jest apostolska, ponieważ jest sprawowana zgodnie z wiarą Apostołów.
Na przestrzeni dwutysiącletniej historii Ludu Nowego Przymierza
Magisterium Kościoła przy różnych okazjach określiło dokładnie
doktrynę eucharystyczną, również w zakresie o precyzyjnej
terminologii, właśnie w celu zachowania wiary apostolskiej w tę
Najwyższą Tajemnicę. Wiara ta pozostaje niezmieniona, i jest dla
Kościoła rzeczą istotną, aby taką była zachowana.
28.
Kościół, wreszcie, jest apostolski w tym znaczeniu, że « aż do
powrotu Chrystusa jest nauczany, uświęcany i prowadzony przez
Apostołów dzięki tym, którzy są ich następcami w misji pasterskiej,
to znaczy Kolegium Biskupów; są w tym wspomagani 'przez kapłanów' w
jedności z 'następcą Piotra, Najwyższym Pasterzem Kościoła' ».
(53) Sukcesja apostolska w misji pasterskiej zakłada
koniecznie sakrament Święceń, czyli wywodzącą się od samych
początków nieprzerwaną ciągłość ważnych święceń biskupich. (54) Sukcesja ta jest niezbędna, aby Kościół istniał w sensie
właściwym i pełnym.
Eucharystia wyraża także ten sens
apostolskiego charakteru. Jak bowiem naucza Sobór Watykański II: «
wierni (...) na mocy swego królewskiego kapłaństwa współdziałają w
ofiarowaniu Eucharystii », (55) kapłan zaś na mocy swoich
święceń jest tym, który « w osobie Chrystusa sprawuje Ofiarę
eucharystyczną i składa ją Bogu w imieniu całego ludu ». (56)
Dlatego też w "Mszale Rzymskim" jest przepisane, że wyłącznie kapłan
wymawia słowa modlitwy eucharystycznej, podczas gdy lud łączy się z
wiarą w milczeniu. (57)
29.
Często powtarzane przez Sobór Watykański II wyrażenie, według
którego « kapłan pełniący posługę dzięki świętej władzy, jaką się
cieszy w osobie Chrystusa ("in persona Christi"), sprawuje Ofiarę
eucharystyczną », (58) było już dobrze zakorzenione w
nauczaniu Papieży. (59) Jak już przy innej okazji miałem
możliwość wyjaśnić, wyrażenie "in persona Christi" « znaczy więcej
niż "w imieniu" czy "w zastępstwie" Chrystusa. "In persona" to
znaczy: w swoistym sakramentalnym utożsamieniu się z Prawdziwym i
Wiecznym Kapłanem, który Sam tylko Jeden jest prawdziwym i
prawowitym Podmiotem i Sprawcą tej swojej Ofiary - i przez nikogo
właściwie nie może być w jej spełnianiu wyręczony ». (60)
Posługa kapłanów, którzy otrzymali sakrament Święceń, w ekonomii
zbawienia wybranej przez Chrystusa ukazuje, że Eucharystia przez
nich sprawowana jest "darem, który przewyższa zdecydowanie władzę
zgromadzenia", i w gruncie rzeczy posługa ta jest niezbędna dla
ważnego zjednoczenia konsekracji eucharystycznej z ofiarą Krzyża i z
Ostatnią Wieczerzą.
Zgromadzenie wiernych, które zbiera
się w celu sprawowania Eucharystii, absolutnie potrzebuje kapłana z
mocą święceń, który będzie jej przewodniczył, ażeby była prawdziwie
wspólnotą eucharystyczną. Z drugiej strony wspólnota nie jest w
stanie sama z siebie ustanowić sobie kapłana z mocą święceń. Jest on
darem, który wspólnota "otrzymuje dzięki sukcesji biskupiej
pochodzącej od Apostołów". To biskup, za sprawą sakramentu Święceń,
ustanawia nowego kapłana, udzielając mu władzy konsekracji
Eucharystii. Dlatego « tajemnica Eucharystii nie może być sprawowana
w żadnej wspólnocie bez kapłana z mocą święceń, jak tego wyraźnie
nauczał Sobór Laterański IV ». (61)
30.
Nauka Kościoła katolickiego o służebnym kapłaństwie w odniesieniu do
Eucharystii, jak też o Ofierze eucharystycznej, była w ostatnich
dziesięcioleciach przedmiotem owocnego dialogu "na arenie
ekumenicznej". Winniśmy wdzięczność Przenajświętszej Trójcy,
ponieważ udało się osiągnąć znaczny postęp i zbliżenie w tym
zakresie. Dzięki temu możemy się spodziewać, że w przyszłości
będziemy w pełni podzielać tę samą wiarę. Nadal jednak pozostaje w
mocy uwaga, jaką uczynił Sobór w odniesieniu do Wspólnot kościelnych
powstałych na Zachodzie, począwszy od XVI wieku i odłączonych od
Kościoła katolickiego: « Chociaż odłączonym od nas Wspólnotom
kościelnym brakuje wypływającej ze chrztu pełnej jedności z nami, i
choć w naszym przekonaniu nie zachowały one autentycznej i całej
istoty eucharystycznego Misterium, głównie przez brak sakramentu
Kapłaństwa, to jednak sprawując w świętej Uczcie pamiątkę śmierci i
zmartwychwstania Pańskiego, wyznają, że oznacza ona życie w
łączności z Chrystusem i oczekują Jego chwalebnego przyjścia ».
(62)
Dlatego też, wierni katolicy,
szanując przekonania religijne naszych braci odłączonych, winni
jednak powstrzymać się od uczestnictwa w Komunii rozdzielanej
podczas ich celebracji, ażeby nie czynić wiarygodną dwuznaczności
dotyczącej natury Eucharystii i w konsekwencji nie zaniedbać
obowiązku jasnego świadczenia o prawdzie. Spowodowałoby to
opóźnienie zapoczątkowanego procesu, zmierzającego ku pełnej i
widzialnej jedności. Podobnie też nie można myśleć o zastąpieniu
Mszy św. niedzielnej ekumenicznymi celebracjami Słowa Bożego lub
spotkaniami modlitewnymi razem z chrześcijanami należącymi do
wspomnianych wyżej Wspólnot kościelnych czy też uczestnictwem w ich
służbie liturgicznej. Takie celebracje i spotkania, same w sobie
godne pochwały w określonych okolicznościach, przygotowują do
upragnionej pełnej jedności, także eucharystycznej, lecz nie mogą
jej zastąpić.
Fakt, iż władza konsekrowania
Eucharystii została powierzona tylko biskupom i prezbiterom, nie
pomniejsza w niczym pozostałym kręgom Ludu Bożego, gdyż w komunii
jednego Ciała Chrystusa, którym jest Kościół, dar ten obfituje na
korzyść wszystkich.
31.
Jeżeli Eucharystia stanowi źródło i szczyt życia Kościoła, tak samo
jest nim w odniesieniu do posługi kapłańskiej. Stąd też wyrażając
wdzięczność Jezusowi Chrystusowi, naszemu Panu, raz jeszcze
powtarzam, że Eucharystia « jest główną i centralną racją bytu
sakramentu Kapłaństwa, który definitywnie począł się w momencie
ustanowienia Eucharystii i wraz z nią ». (63)
Zakres działalności duszpasterskiej
kapłana jest szeroki. W dodatku, kiedy pomyśli się o warunkach
społecznych i kulturowych dzisiejszego świata, łatwo zrozumieć, że
prezbiterom może zagrażać "niebezpieczeństwo rozproszenia" pośród
wielu różnorakich zadań. Sobór Watykański II odkrył w miłości
pasterskiej więź, która zespala ich życie wewnętrzne z działalnością
zewnętrzną. « Ta zaś miłość pasterska - głosi Sobór - wypływa
głównie z Ofiary eucharystycznej, ponieważ całe życie prezbitera
jest w niej zakorzenione ». (64) Jasne staje się zatem, jak
bardzo ważne jest dla życia duchowego kapłana - nie wspominając już
o dobru Kościoła i świata - ażeby stosował zalecenie soborowe
dotyczące codziennej celebracji Eucharystii, która « jest zawsze
czynnością Chrystusa i Kościoła, nawet jeżeli wierni nie mogliby być
przy tym obecni ». (65) Kapłan jest więc w stanie
przezwyciężyć wszelkie rozpraszające napięcia, pojawiające się w
ciągu dnia, znajdując w Ofierze eucharystycznej prawdziwe centrum
swojego życia i posługi oraz duchową moc potrzebną do stawienia
czoła różnorakim zadaniom pasterskim. Jego dni staną się wtedy
prawdziwie eucharystyczne.
Z centralnego miejsca Eucharystii w
życiu i posłudze kapłanów wynika także jej pierwszorzędna rola w
"duszpasterstwie powołań kapłańskich".
Przede wszystkim dlatego, że prośba
o powołania znajduje tam miejsce najściślejszego zjednoczenia z
modlitwą Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana; ale także
dlatego, że gorliwa troska kapłanów o posługę eucharystyczną,
wzmocniona szerzeniem świadomego, czynnego i owocnego uczestnictwa
wiernych w Eucharystii, stanowi skuteczny przykład i zachętę do
hojnej odpowiedzi młodych na wezwanie Boga. Pan Bóg często posługuje
się gorliwym przykładem miłości pasterskiej kapłana, ażeby zasiać i
pielęgnować w sercu młodego człowieka ziarno powołania do
kapłaństwa.
32.
To wszystko ukazuje, jak bardzo bolesna i daleka od normalności może
być sytuacja wspólnoty chrześcijańskiej, która ze względu na liczbę
i różnorodność wiernych jawi się jako parafia, a nie posiada
kapłana, który by jej przewodził. Parafia bowiem jest wspólnotą
ochrzczonych, którzy wyrażają i potwierdzają swoją tożsamość przede
wszystkim poprzez sprawowanie Ofiary eucharystycznej. Wymaga to
jednak obecności prezbitera, gdyż jedynie jemu przysługuje prawo do
sprawowania Eucharystii "in persona Christi". Kiedy wspólnota jest
pozbawiona kapłana, słusznie poszukuje się jakiejś sposobności, aby
były kontynuowane niedzielne celebracje, a osoby konsekrowane i
świeccy, którzy przewodniczą swoim braciom i siostrom w modlitwie,
wypełniają w sposób godny pochwały powszechne kapłaństwo wszystkich
wiernych, oparte na łasce Chrztu św. Takie jednak rozwiązania należy
uznawać jedynie za prowizoryczne, na czas, w którym wspólnota
oczekuje kapłana.
Brak pełni sakramentalnej tych
celebracji powinien przede wszystkim zachęcić całą wspólnotę do
gorliwszej modlitwy, aby Pan posłał robotników na swoje żniwo (por.
Mt 9, 38); winien też stanowić zachętę do wprowadzenia w życie
wszystkich innych zasadniczych elementów odpowiedniego
duszpasterstwa powołaniowego, bez ulegania pokusie poszukiwania
rozwiązań, które obniżałyby poziom moralny i formacyjny, jakiego
oczekuje się od kandydatów do kapłaństwa.
33.
Skoro ze względu na brak kapłanów zostało powierzone wiernym bez
mocy święceń uczestnictwo w trosce duszpasterskiej o parafię, niech
zatem mają oni na uwadze, że jak naucza Sobór Watykański II « nie
zbuduje się (...) żadnej wspólnoty chrześcijańskiej, jeżeli nie jest
ona zakorzeniona w celebracji Najświętszej Eucharystii ».66 Ich
zadaniem będzie zatem troska o nieustanne podtrzymywanie we
wspólnocie prawdziwego « głodu » Eucharystii, który sprawi, iż nie
zostanie zmarnowana żadna okazja do odprawiania Mszy św., dzięki
skorzystaniu chociażby z okazjonalnej obecności kapłana, który ze
strony prawa kościelnego nie ma przeszkód do jej sprawowania.
ROZDZIAŁ IV
EUCHARYSTIA A KOMUNIA KOŚCIELNA
34.
Zgromadzenie nadzwyczajne Synodu Biskupów w 1985 r. uznało «
eklezjologię komunii » za centralną i podstawową ideę zawartą w
dokumentach Soboru Watykańskiego II. (67) Kościół
pielgrzymujący tu na ziemi jest wezwany do podtrzymywania i
pogłębiania zarówno komunii z Bogiem w Trójcy Jedynym, jak i komunii
między wiernymi. W dążeniu do tego celu ma do dyspozycji Słowo i
sakramenty, przede wszystkim Eucharystię, dzięki której Kościół «
ustawicznie żywi się i wzrasta », (68) i w której
jednocześnie sam siebie wyraża. Nie przez przypadek więc pojęcie
"komunia" stało się szczególnym określeniem tego wyjątkowego
sakramentu.
Eucharystia objawia się zatem jako
zwieńczenie wszystkich sakramentów, dzięki którym osiągamy doskonałą
komunię z Bogiem Ojcem przez utożsamienie się z Jednorodzonym Synem,
dzięki działaniu Ducha Świętego. Z jasnością płynącą z wiary wyrażał
tę prawdę wybitny pisarz wywodzący się z tradycji bizantyjskiej: w
Eucharystii « w odróżnieniu od każdego innego sakramentu tajemnica
[komunii] jest tak doskonała, iż prowadzi do szczytu wszelkich dóbr:
to tu znajduje swój kres wszelkie ludzkie pragnienie, ponieważ tu
otrzymujemy Boga i Bóg wchodzi w doskonałe zjednoczenie z nami ».
(69) Właśnie dlatego warto "pielęgnować w duszy stałe
pragnienie Sakramentu Eucharystii". Tak narodziła się praktyka «
komunii duchowej », szczęśliwie zakorzeniona od wieków w Kościele i
zalecana przez świętych mistrzów życia duchowego. Św. Teresa od
Jezusa pisała: « Kiedy nie przystępujecie do Komunii i nie
uczestniczycie we Mszy św., najbardziej korzystną rzeczą jest
praktyka komunii duchowej... Dzięki niej obficie jesteście
naznaczeni miłością naszego Pana ». (70)
35.
Sprawowanie Eucharystii nie może być jednak punktem wyjścia komunii,
którą zakłada jako już istniejącą, aby ją umacniać i prowadzić ku
doskonałości. Sakrament wyraża tę więź komunii zarówno w wymiarze
"niewidzialnym", który w Chrystusie jednoczy nas za sprawą Ducha
Świętego z Ojcem i między nami, jak też w wymiarze "widzialnym",
obejmującym komunię w zakresie nauczania Apostołów, sakramentów i
porządku hierarchicznego. Ścisły związek, jaki zachodzi między
elementami niewidzialnymi i widzialnymi komunii eklezjalnej, jest
zasadniczy dla Kościoła jako sakramentu zbawienia. (71) Tylko
w takim kontekście mamy do czynienia z prawowitą celebracją
Eucharystii i z prawdziwym w niej uczestnictwem. Stąd też wynika
istotna potrzeba, aby Eucharystia była sprawowana w komunii, a
konkretnie z zachowaniem wszystkich jej więzi.
36.
Komunia niewidzialna, która ze swej natury ciągle wzrasta, zakłada
życie w łasce, dzięki czemu stajemy się « uczestnikami Boskiej
natury » (2 P 1, 4), oraz praktykowanie cnót wiary, nadziei i
miłości. Tylko w ten sposób wchodzimy w prawdziwą komunię z Ojcem,
Synem i Duchem Świętym. Nie wystarczy wiara, ale trzeba trwać w
łasce uświęcającej i w miłości, pozostając w łonie Kościoła « ciałem
» i « sercem »; (72) potrzebna jest, mówiąc słowami św. Pawła
« wiara, która działa przez miłość » (por. Ga 5, 6).
Zachowanie w pełni niewidzialnych
więzi jest ścisłym obowiązkiem moralnym chrześcijanina, który chce
uczestniczyć w sposób pełny w Eucharystii, przyjmując Ciało i Krew
Chrystusa. Ten obowiązek przypomina mu sam Apostoł, napominając: «
Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i
pijąc z tego kielicha » (1 Kor 11, 28). Św. Jan Chryzostom z całą
mocą swojej elokwencji nawoływał wiernych: « Również ja podnoszę
głos, proszę, błagam i zaklinam, aby nie zbliżać się do tego
świętego Stołu z nieczystym i skażonym sumieniem. Takie
przystępowanie, nawet jeśli tysiąc razy dotykamy Ciała Pana, nigdy
nie będzie mogło się nazywać komunią, lecz wyrokiem, niepokojem i
powiększeniem kary ». (73)
Idąc po tej linii, słusznie
stwierdza "Katechizm Kościoła Katolickiego": « Jeśli ktoś ma
świadomość grzechu ciężkiego, przed przyjęciem Komunii powinien
przystąpić do sakramentu Pojednania ».(74) Pragnę zatem
przypomnieć, że obowiązuje i zawsze będzie miała moc prawną w
Kościele norma, jaką Sobór Trydencki skonkretyzował surowe
napomnienie apostoła Pawła, potwierdzając, że w celu godnego
przyjęcia Eucharystii « ci, którzy świadomi są ciężkiego grzechu,
jakkolwiek sądziliby, że za niego żałują, o ile mogą mieć
spowiednika, powinni najpierw odbyć sakramentalną spowiedź ».(75)
37.
Sakramenty Eucharystii i Pojednania są ze sobą ściśle związane.
Jeśli Eucharystia w sposób sakramentalny uobecnia odkupieńczą Ofiarę
Krzyża, oznacza to, iż wynika z niej nieustanna potrzeba nawrócenia,
osobistej odpowiedzi na wezwanie, jakie św. Paweł skierował do
chrześcijan w Koryncie: « W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się
z Bogiem! » (2 Kor 5, 20). Jeżeli więc chrześcijanin ma na sumieniu
brzemię grzechu ciężkiego, to, aby mógł mieć pełny udział w Ofierze
Eucharystycznej, obowiązkową staje się droga pokuty, poprzez
sakrament Pojednania.
Oceny stanu łaski dokonuje
oczywiście on sam, gdyż dotyczy ona sumienia. Jednak w przypadkach
zachowania, które na forum zewnętrznym, w sposób poważny, oczywisty
i stały jest przeciwne normom moralnym, Kościół, w duszpasterskiej
trosce o prawidłowy porządek we wspólnocie oraz o szacunek dla
sakramentu, nie może wzbraniać się przed podejmowaniem odpowiednich
kroków. W sytuacji jawnego braku dyspozycji moralnej winien stosować
normę Kodeksu Prawa Kanonicznego, mówiącą o możliwości
niedopuszczenia do Komunii eucharystycznej tych, którzy « trwają z
uporem w jawnym grzechu ciężkim ». (76)
38.
Komunia kościelna, jak to już przypomniałem, jest także "widzialna"
i wyraża się w więzach wymienionych przez sam Sobór, który tak
naucza: « Do społeczności Kościoła wcielani są w pełni ci, którzy
mając Ducha Chrystusa, przyjmują całą jego strukturę i wszystkie
ustanowione w nim środki zbawienia oraz w jego widzialnym organizmie
pozostają z Chrystusem, który rządzi nim przez papieża i biskupów,
złączeni więzami wyznania wiary, sakramentów i kościelnego
zwierzchnictwa oraz komunii ». (77)
Eucharystia, jako najwyższy
sakramentalny wyraz komunii w Kościele, domaga się tego, by była
sprawowana w "kontekście spójności także zewnętrznych więzów
komunii". W sposób szczególny, ponieważ jest ona « jak wypełnienie
życia duchowego i cel wszystkich sakramentów »,(78) wymaga
zachowania rzeczywistych więzów komunii w odniesieniu do
sakramentów, zwłaszcza Chrztu i sakramentu Święceń. Nie jest możliwe
udzielenie Komunii osobie, która nie byłaby ochrzczona lub która
odrzucałaby pojmowaną integralnie prawdę wiary o tajemnicy
Eucharystii. Chrystus jest prawdą i daje świadectwo prawdzie (por.
J14, 6; 18, 37); sakrament Jego Ciała i Jego Krwi nie dopuszcza
fałszu.
39.
Ponadto, ze względu na sam charakter komunii kościelnej i związku,
jaki zachodzi pomiędzy nią a sakramentem Eucharystii, trzeba
przypomnieć, że « Ofiara eucharystyczna, chociaż celebruje się ją
zawsze we wspólnocie lokalnej, nigdy nie jest celebracją tej tylko
wspólnoty: przyjmując eucharystyczną obecność Pana, wspólnota
przyjmuje bowiem cały dar zbawienia i objawia się w ten sposób -
mimo swej trwałej widzialnej "lokalności" - jako obraz i prawdziwa
obecność jednego, świętego, powszechnego i apostolskiego Kościoła ».
(79) Wynika z tego, że wspólnota prawdziwie eucharystyczna
nie może zamykać się w sobie, jakby była samowystarczalna, lecz
powinna zachować harmonijną więź z każdą inną wspólnotą katolicką.
Komunia kościelna zgromadzenia
eucharystycznego jest komunią z własnym "biskupem" i z "Papieżem".
Biskup jest bowiem trwałym i widzialnym fundamentem jedności w swoim
Kościele partykularnym. (80) Byłoby więc wielkim
nieporozumieniem, gdyby sakrament, który jest w najwyższym stopniu
sakramentem jedności, był celebrowany bez prawdziwej komunii z
biskupem. Św. Ignacy Antiocheński pisał: « Można uważać za pewną tę
Eucharystię, która jest sprawowana przez biskupa, albo tego, któremu
powierzył on to zadanie ». (81) Podobnie, ponieważ « Biskup
Rzymu, jako Następca Piotra, jest trwałym i widzialnym źródłem i
fundamentem jedności zarówno kolegium biskupów, jak i wszystkich
wiernych », (82) komunia z nim jest istotnym wymogiem
celebracji Ofiary eucharystycznej. Stąd też wypływa wielka prawda,
którą na różne sposoby wyraża liturgia: « Każda celebracja
eucharystyczna dokonuje się nie tylko w jedności z własnym biskupem,
ale także z Papieżem, z Kolegium Biskupów, z duchowieństwem i całym
ludem. Każda ważna celebracja Eucharystii wyraża tę powszechną
komunię z "Piotrem" i z całym Kościołem lub też przywołuje ją
"obiektywnie", jak dzieje się w wypadku Kościołów chrześcijańskich
odłączonych od Rzymu ». (83)
40.
Eucharystia "tworzy komunię" i "wychowuje do komunii". Św. Paweł
pisał do wiernych w Koryncie ukazując, jak bardzo ich podziały,
które się objawiały podczas zgromadzeń eucharystycznych, były w
sprzeczności z Wieczerzą Pańską, którą sprawowali. Konsekwentnie
Apostoł zapraszał ich do refleksji nad prawdziwą rzeczywistością
Eucharystii, aby mogli powrócić do ducha braterskiej jedności (por.
1 Kor 11, 17-34). Skutecznie nawiązywał do tego św. Augustyn, który,
przypominając słowo Apostoła: « Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa
i poszczególnymi [Jego] członkami » (1 Kor 12, 27), zauważył: «
Jeżeli jesteście Jego ciałem i Jego członkami, na ołtarzu Chrystusa
zostało złożone to, co jest waszą tajemnicą; tak, otrzymujecie to,
co jest waszą tajemnicą ». (84) A z tego stwierdzenia
wyprowadzał wniosek: « Chrystus Pan (...) konsekrował na swym
ołtarzu tajemnicę naszego pokoju i jedności. Kto dostępuje tajemnicy
jedności, a nie zachowuje więzi pokoju, nie otrzymuje tajemnicy dla
swego dobra, ale dowód przeciw sobie ». (85)
41.
Ta specyficzna skuteczność w tworzeniu komunii, właściwa
Eucharystii, jest jednym z motywów znaczenia niedzielnej Mszy św. O
jej wadze i powodach, które sprawiają, że ma ona fundamentalne
znaczenie dla życia Kościoła i poszczególnych członków pisałem już w
Liście apostolskim o świętowaniu niedzieli "Dies Domini", (86) przypominając między innymi, że dla wiernych uczestnictwo we
Mszy św. jest obowiązkiem, pod warunkiem, że nie mają jakiejś
poważnej przeszkody, na pasterzy zaś nakłada się w związku z tym
obowiązek umożliwienia spełnienia przykazania. (87) Ostatnimi
czasy, w Liście apostolskim "Novo millenio ineunte", nakreślając
kierunki pasterskiego posługiwania Kościoła u początków trzeciego
tysiąclecia, pragnąłem nadać niedzielnej Eucharystii szczególne
znaczenie, podkreślając jej skuteczność w tworzeniu komunii: jak
pisałem, jest ona « miejscem uprzywilejowanym, w którym nieustannie
głosi się i kultywuje komunię. Właśnie poprzez udział w Eucharystii
"dzień Pański" staje się także "dniem Kościoła", który dzięki temu
może spełniać skutecznie swoje zadanie jako sakrament jedności ».
(88)
42.
Troska o zachowanie komunii kościelnej i o jej umacnianie jest
zadaniem każdego wiernego, który znajduje w Eucharystii jako
sakramencie jedności Kościoła pole szczególnego zaangażowania.
Bardziej konkretnie zadanie to spoczywa na pasterzach Kościoła,
którzy ponoszą szczególną odpowiedzialność, według stopnia i
pełnionego urzędu kościelnego. Dlatego Kościół określił reguły,
które mają umożliwić łatwiejszy, częstszy i owocniejszy dostęp
wiernych do Stołu Eucharystycznego, i sprecyzował obiektywne
warunki, które nakazują, by nie udzielać Komunii. Troska o ich jak
najbardziej wierne zachowywanie staje się konkretnym wyrazem miłości
Eucharystii i Kościoła.
43.
Uznając Eucharystię za sakrament komunii kościelnej, znajdujemy
argument, którego - dla jego wagi - nie można pominąć z powodu jego
znaczenia: myślę o "jej związku z zaangażowaniem na rzecz
ekumenizmu". Wszyscy powinniśmy dziękować Trójcy Przenajświętszej,
że w ostatnich dziesięcioleciach wielu wiernych we wszystkich
częściach świata doznawało gorącego pragnienia jedności wszystkich
chrześcijan. Sobór Watykański II, na początku Dekretu o ekumenizmie,
dopatruje się w tym szczególnego daru Bożego. (89) Była to
skuteczna łaska, która skierowała na drogi ekumenizmu zarówno nas,
synów Kościoła katolickiego, jak też naszych braci z innych
Kościołów i Wspólnot kościelnych.
Pragnienie jedności sprawia, że
kierujemy wzrok ku Eucharystii, która jest najwyższym sakramentem
jedności Ludu Bożego, jej stosownym znakiem i cudowną przyczyną.
(90) Sprawując Ofiarę eucharystyczną, Kościół zanosi błaganie
do Boga Ojca miłosierdzia, aby udzielił swoim synom pełni Ducha
Świętego, tak by stali się w Chrystusie jednym ciałem i jednym
duchem. (91) Zwracając się z tą modlitwą do Ojca światłości,
od którego pochodzi wszelkie dobro i wszelki dar doskonały (por. Jk
1, 17), Kościół wierzy w jej skuteczność, ponieważ modli się w
jedności z Chrystusem, Głową i Oblubieńcem, który błaganie
oblubienicy czyni swoim i łączy je z błaganiem swej odkupieńczej
ofiary.
44.
Ponieważ właśnie jedność Kościoła, którą Eucharystia urzeczywistnia
przez ofiarę i komunię z Ciałem i Krwią Pana, koniecznie domaga się
pełnej komunii w zakresie wyznania wiary, sakramentów i władzy
kościelnej, nie jest możliwe koncelebrowanie tej samej liturgii
eucharystycznej, dopóki nie będzie na nowo przywrócona w pełni ta
więź. Tego rodzaju koncelebracja nie byłaby ważnym środkiem, a wręcz
mogłaby okazać się "przeszkodą do osiągnięcia pełnej komunii",
pomniejszając poczucie dystansu dzielącego nas od celu, i
wprowadzając lub uwiarygodniając nieścisłości w rozumieniu takiej
czy innej prawdy wiary. Droga ku pełnej jedności może być
realizowana tylko w prawdzie. W tym zakresie zakaz zawarty w prawie
Kościoła nie zostawia miejsca na niepewności, (92) z
poszanowaniem normy moralnej ogłoszonej przez Sobór Watykański II.
(93)
Chciałbym jednak przypomnieć to, co
w Encyklice "Ut unum sint" dodałem po stwierdzeniu niemożności
wspólnego sprawowania Eucharystii: « Mimo to gorąco pragniemy
odprawiać razem jedyną Eucharystię Chrystusa i to pragnienie już
staje się wspólnym uwielbieniem i wspólną modlitwą błagalną. Razem
zwracamy się do Ojca i czynimy to coraz bardziej 'jednym sercem' ».
(94)
45.
Chociaż w żadnym wypadku nie jest upoważniona koncelebracja, gdy
brak pełnej jedności, nie dotyczy to jednak w "szczególnych
przypadkach pojedynczych osób" przyjmujących Eucharystię, a
należących do Kościołów lub Wspólnot kościelnych nie pozostających w
pełnej jedności z Kościołem katolickim. W tym przypadku bowiem celem
jest zaspokojenie poważnej potrzeby duchowej dla zbawienia wiecznego
poszczególnych wiernych, nie zaś realizacja "interkomunii",
niemożliwej dopóty, dopóki nie będą w pełni zacieśnione widzialne
więzy komunii kościelnej.
Kierując się tą racją Sobór
Watykański II ustalił zasady postępowania wobec wiernych Kościołów
Wschodnich, którzy, choć w dobrej wierze pozostają odłączeni od
Kościoła katolickiego, z własnej woli proszą o możliwość przyjęcia
Eucharystii od duchownego katolickiego i są do tego odpowiednio
przygotowani. (95) Ten sposób postępowania został później
potwierdzony przez obydwa Kodeksy, w których z odpowiednimi
przystosowaniami został także uwzględniony przypadek innych
chrześcijan, nie wschodnich, którzy nie są w pełnej komunii z
Kościołem katolickim. (96)
46.
W Encyklice "Ut unum sint" wyraziłem uznanie dla tego przepisu,
który przy odpowiednim rozeznaniu pozwala dbać o zbawienie dusz: «
można z radością przypomnieć, że w pewnych szczególnych przypadkach
duchowni katoliccy mogą udzielać sakramentu Eucharystii, Pokuty i
Namaszczenia Chorych innym chrześcijanom, którzy nie są w pełnej
komunii z Kościołem katolickim, ale gorąco pragną je przyjąć,
dobrowolnie o nie proszą i przejawiają wiarę, jaką Kościół katolicki
wyznaje w tych sakramentach. Na zasadzie wzajemności również
katolicy mogą - w określonych przypadkach i szczególnych
okolicznościach - prosić o te same sakramenty duchownych tych
Kościołów, w których są one ważne ». (97)
Nawet jeśli chodzi o szczególne i
ściśle określone przypadki, trzeba zwrócić baczną uwagę na warunki,
które koniecznie muszą być spełnione, ponieważ odrzucenie jednej lub
więcej prawd wiary odnośnie do tych sakramentów, a wśród nich prawdy
dotyczącej potrzeby kapłaństwa służebnego dla ich ważności, sprawia,
że proszący nie posiada dyspozycji, aby zgodnie z prawem można było
mu ich udzielić. Podobnie wierny katolik nie będzie mógł przyjąć
Komunii św. we wspólnocie, w której brak ważnego sakramentu Święceń.
(98)
Wierne zachowywanie całości zasad i
norm ustalonych w tej materii (99) jest jednocześnie wyrazem
i gwarancją miłości wobec Jezusa Chrystusa w Najświętszym
Sakramencie i wobec braci z innego wyznania chrześcijańskiego,
którym należy się świadectwo prawdy, jak również wobec samej sprawy
dążenia do jedności.
ROZDZIAŁ V
PIĘKNO CELEBRACJI EUCHARYSTYCZNEJ
47.
Opis ustanowienia Eucharystii w Ewangeliach synoptycznych porusza
prostotą i « dostojnością », z jaką Jezus w wieczór Ostatniej
Wieczerzy ustanawia ten wielki Sakrament. Istnieje pewien epizod,
który w pewnym sensie jest preludium: "namaszczenie w Betanii".
Pewna kobieta, utożsamiona przez Jana z Marią - siostrą Łazarza,
wylewa na głowę Jezusa flakonik "drogocennego olejku", wywołując
wśród uczniów, szczególnie u Judasza (por. Mt 26, 8; Mk 14, 4; J 12,
4), negatywną reakcję, jakby ten gest, biorąc po uwagę potrzeby
biednych, był « marnotrawstwem » nie do przyjęcia. Jednak ocena ze
strony Jezusa jest zupełnie inna. Z całym poszanowaniem obowiązku
wspierania potrzebujących, którymi uczniowie zawsze będą musieli się
zajmować - « ubogich zawsze macie u siebie » (Mt 26, 11; Mk 14, 7;
por. J 12, 8) - On, myśląc o zbliżającej się chwili swojej śmierci i
złożenia do grobu, docenia namaszczenie, którego dostąpił jako
zapowiedź tej czci, jakiej Jego ciało, nierozerwalnie związane z
tajemnicą Jego osoby, będzie godne także po śmierci.
W Ewangeliach synoptycznych
rozwinięciem opowiadania jest wyznaczenie przez Jezusa zadania
uczniom, którzy mieli "przygotować starannie « dużą salę" » gdzie
mogliby spożyć Paschę (por. Mk 14, 15; Łk 22, 12), oraz przekaz o
ustanowieniu Eucharystii. Ukazując przynajmniej w zarysie niektóre
"hebrajskie obrzędy" wieczerzy paschalnej, aż do hymnu "Hallel"
(por. Mt 26, 30; Mk 14, 26), opis - chociaż z odmiennościami różnych
tradycji - przekazuje w sposób zwięzły i uroczysty zarazem słowa
Chrystusa wypowiedziane nad chlebem i nad winem, które On sam
przyjął za konkretne znaki swego ofiarowanego Ciała iswej przelanej
Krwi. Te wszystkie szczegóły zostały zapamiętane przez Ewangelistów
dzięki praktyce « łamania chleba », która zakorzeniła się już w
pierwotnym Kościele. Lecz oczywiste jest, iż od czasów Jezusa,
wydarzenie Wielkiego Czwartku nosi widzialne oznaki « wrażliwości »
liturgicznej, formującej się na bazie tradycji starotestamentalnej i
otwartej na przekształcenia w celebracji chrześcijańskiej, tak by
harmonijnie wyrażała ona nową treść Paschy.
48.
Tak jak kobieta z Betanii, "Kościół nie obawiał się « marnować" »,
poświęcając najlepsze swoje zasoby, aby wyrażać pełne adoracji
zdumienie wobec "niezmierzonego daru Eucharystii". Nie mniej niż
pierwsi uczniowie, którzy mieli przygotować « dużą salę », Kościół w
ciągu wieków i przy zmieniających się kulturach czuł się
zobowiązany, aby sprawować Eucharystię w oprawie godnej tej wielkiej
tajemnicy. Nawiązując do słów i gestów Jezusa, i rozwijając
obrzędowe dziedzictwo judaizmu, narodziła się "liturgia
chrześcijańska". Cóż może wystarczyć, aby w odpowiedni sposób
przyjąć dar, który Boski Oblubieniec nieustannie czyni z siebie dla
Kościoła-Oblubienicy, zostawiając kolejnym pokoleniom wierzących
Ofiarę dokonaną raz na zawsze na Krzyżu i czyniąc z siebie samego
pokarm dla wszystkich wiernych? Nawet jeżeli logika « uczty » budzi
rodzinny klimat, Kościół nigdy nie uległ pokusie zbanalizowania tej
« zażyłości » ze swym Oblubieńcem i nie zapominał, iż to On jest
także jego Panem, a « uczta » pozostaje zawsze ucztą ofiarną,
naznaczoną krwią przelaną na Golgocie. "Uczta eucharystyczna jest
prawdziwie ucztą « świętą" », w której prostota znaków kryje
niezmierzoną głębię świętości Boga: "O Sacrum convivium, in quo
Christus sumitur"! Chleb łamany na naszych ołtarzach, ofiarowany
nam, jako pielgrzymom wędrującym po drogach świata, jest "panis
angelorum", chlebem aniołów, do którego nie można się zbliżać bez
pokory setnika z Ewangelii: « Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł
pod dach mój » (Mt 8, 8; Łk 7, 6).
49.
W kontekście tego wzniosłego poczucia sensu tajemnicy staje się
zrozumiałe, w jaki sposób wiara Kościoła w tajemnicę eucharystyczną
wyraziła się w dziejach nie tylko poprzez potrzebę wewnętrznej
postawy pobożności, lecz także "przez szereg zewnętrznych wyrazów",
mających na celu przywołanie i podkreślenie doniosłości sprawowanego
wydarzenia. Tu bierze swój początek droga prowadząca stopniowo do
określenia "specjalnego statutu normującego liturgię
eucharystyczną", w poszanowaniu różnych tradycji kościelnych, które
prawowicie się wytworzyły. Na tym fundamencie rozwinęło się także
"bogate dziedzictwo sztuki". Nawiązując do chrześcijańskiej
tajemnicy, architektura, rzeźba, malarstwo, muzyka bezpośrednio lub
pośrednio znajdowały w Eucharystii motyw wielkiego natchnienia.
Tak, na przykład, było z
architekturą, w której, gdy tylko sytuacja historyczna na to
pozwalała, dokonało się przejście od pierwotnych miejsc sprawowania
Eucharystii w domus rodzin chrześcijańskich do pięknych "bazylik" z
pierwszych wieków, do imponujących "katedr" średniowiecza, do
"kościołów" wielkich lub małych, wzrastających z czasem na ziemiach,
do których docierało chrześcijaństwo. W ramach przestrzeni
liturgicznych rozwinęły się formy ołtarzy i tabernakulów,
odzwierciedlając nie tylko motywy ludzkiej fantazji, lecz także
reguły wypływające z jasnego pojmowania tajemnicy. Podobnie można
powiedzieć o "muzyce kościelnej"; wystarczy pomyśleć o natchnionych
melodiach gregoriańskich, o wielu wielkich kompozytorach, którzy
zmierzyli się z tekstami liturgicznymi Mszy św. Czy wśród
przedmiotów kultu i paramentów stosowanych w celebracji Eucharystii
nie dostrzegamy olbrzymiej ilości wytworów artystycznych, "wyrobów
rzemiosła i prawdziwych dzieł sztuki?"
Można zatem powiedzieć, że
Eucharystia kształtowała Kościół i duchowość, i wywarła mocny wpływ
na « kulturę », szczególnie w sferze estetyki.
50.
W tym wysiłku adoracji tajemnicy Eucharystii, zawartym w
perspektywie obrzędowej i estetycznej, w pewnym sensie «
współzawodniczyli » chrześcijanie Zachodu i Wschodu. Jakże więc nie
złożyć szczególnego dziękczynienia Panu za wkład, jaki do sztuki
chrześcijańskiej wniosły wielkie dzieła architektoniczne i malarskie
tradycji bizantyjskiej czy całego słowiańskiego regionu
geograficznego i kulturowego? Na Wschodzie sztuka kościelna
zachowała wyjątkowo silne poczucie tajemnicy, zachęcając artystów do
podejmowania pracy twórczej nie tylko jako wyrazu ich talentu, ale
jako "autentycznej służby wierze". Wychodząc daleko poza zwyczajną
biegłość techniczną, potrafili otworzyć się z uległością na
tchnienie Ducha Świętego.
Splendor architektury i mozaik na
chrześcijańskim Wschodzie i Zachodzie jest powszechnym dziedzictwem
wierzących i niesie w sobie życzenie, powiedziałbym rękojmię,
upragnionej pełni komunii w wierze i w celebracji. Zakłada to i
wymaga, aby "Kościół był głęboko « eucharystyczny" » - jak na
słynnej ikonie Trójcy Świętej Rublowa, na której dzielenie się
tajemnicą Chrystusa włamanym chlebie jest jakby zanurzone w
niezgłębionej jedności trzech Osób Boskich - czyniąc samego siebie «
ikoną » Trójcy Świętej.
W perspektywie sztuki, która pragnie
wyrazić przez wszystkie swoje elementy istotę Eucharystii według
nauczania Kościoła, trzeba zwrócić baczną uwagę na normy, które
regulują "architektoniczny kształt i dekorację świątyń". Jak
potwierdza historia i jak sam to podkreśliłem w "Liście do
artystów", (100) Kościół zawsze zostawiał szeroką przestrzeń
twórczą artystom. Jednak sztuka sakralna musi odznaczać się
umiejętnością trafnego wyrażenia tajemnicy ujmowanej w pełni wiary
Kościoła i zgodnie ze wskazaniami duszpasterskimi, stosownie
opracowanymi przez kompetentne władze kościelne. Odnosi się to
zarówno do sztuk plastycznych, jak i do muzyki kościelnej.
51.
To, co dokonało się na terenach starożytnej chrystianizacji w
dziedzinie sztuki kościelnej i dyscypliny liturgicznej, rozwija się
także "na kontynentach, na których chrześcijaństwo jest stosunkowo
młodsze". Jest to zgodne ze wskazaniem Soboru Watykańskiego II w
związku z potrzebą zdrowej i zarazem koniecznej « inkulturacji ».
Podczas moich licznych podróży miałem okazję zaobserwować we
wszystkich stronach świata, jak bardzo ożywiający jest kontakt
pomiędzy celebracją Eucharystii a formami, stylami i wrażliwością
różnych kultur. Dostosowując się do zmieniających się warunków czasu
i przestrzeni, Eucharystia zapewnia pokarm nie tylko pojedynczym
osobom, lecz całym ludom, i kształtuje kultury inspirujące się
chrześcijaństwem.
Potrzeba jednak, aby to ważne dzieło
przystosowania było spełniane z nieustanną świadomością
niewypowiedzianej tajemnicy, wobec której staje każde pokolenie. «
Skarb » jest zbyt wielki i cenny, żeby ryzykować jego zubożenie czy
też narażenie na szwank przez eksperymenty, bądź praktyki
wprowadzane bez uważnej oceny ze strony kompetentnych władz
kościelnych. Ponadto, centralny charakter tajemnicy eucharystycznej
wymaga, ażeby taka ocena została dokonana w ścisłym kontakcie ze
Stolicą Apostolską. Jak pisałem w posynodalnej Adhortacji
apostolskiej "Ecclesia in Asia": « Taka współpraca jest istotna,
gdyż Święta Liturgia wyraża i sprawuje jedną wiarę, wyznawaną przez
wszystkich, a ponieważ jest ona dziedzictwem całego Kościoła, nie
może być określana przez Kościoły lokalne w izolacji od Kościoła
powszechnego ». (101)
52.
Z tego, co zostało wyżej powiedziane, można zrozumieć, jak wielka
odpowiedzialność spoczywa przy sprawowaniu Eucharystii zwłaszcza na
kapłanach, którym przysługuje zadanie przewodniczenia jej "in
persona Christi", zapewniając świadectwo i posługę komunii nie tylko
wobec wspólnoty bezpośrednio biorącej w niej udział, lecz także
wobec Kościoła powszechnego, który zawsze jest przywoływany przez
Eucharystię. Niestety, trzeba z żalem stwierdzić, że począwszy od
czasów posoborowej reformy liturgicznej, z powodu źle pojmowanego
poczucia kreatywności i przystosowania, "nie brakowało nadużyć",
które dla wielu były przyczyną cierpienia. Pewna reakcja na «
formalizm » prowadziła niekiedy, zwłaszcza w niektórych regionach,
do uznania za nieobowiązujące « formy » obrane przez wielką tradycję
liturgiczną Kościoła i jego Magisterium, i do wprowadzenia innowacji
nieupoważnionych i często całkowicie nieodpowiednich.
Czuję się zatem w obowiązku
skierować gorący apel, ażeby podczas sprawowania Ofiary
eucharystycznej normy liturgiczne były zachowywane z wielką
wiernością. Są one konkretnym wyrazem autentycznej eklezjalności
Eucharystii; takie jest ich najgłębsze znaczenie. Liturgia nie jest
nigdy prywatną własnością kogokolwiek, ani celebransa, ani
wspólnoty, w której jest sprawowana tajemnica. Apostoł Paweł był
zmuszony skierować naglące słowa do wspólnoty w Koryncie z powodu
poważnych uchybień w celebracji eucharystycznej, którą sprawowali
podzieleni ("skísmata"), tworząc różne frakcje ("airéseis") (por.
1Kor 11, 17-34). Również w naszych czasach posłuszeństwo normom
liturgicznym powinno być na nowo odkryte i docenione jako odbicie i
świadectwo Kościoła jednego i powszechnego, uobecnionego w każdej
celebracji Eucharystii. Kapłan, który wiernie sprawuje Mszę św.
według norm liturgicznych, oraz wspólnota, która się do nich
dostosowuje, ukazują w sposób dyskretny, lecz wymowny swą miłość do
Kościoła. Dla wzmocnienia tego głębokiego poczucia wartości norm
liturgicznych poprosiłem odpowiednie dykasteria Kurii Rzymskiej o
przygotowanie bardziej szczegółowego dokumentu, także z
odniesieniami o charakterze prawnym na ten tak ważny temat. Nikomu
nie można zezwolić na niedocenianie powierzonej nam tajemnicy: jest
ona zbyt wielka, ażeby ktoś mógł pozwolić sobie na traktowanie jej
wedle własnej oceny, która nie szanowałaby jej świętego charakteru i
jej wymiaru powszechnego.
ROZDZIAŁ VI
W SZKOLE MARYI, «NIEWIASTY
EUCHARYSTII»
53.
Jeśli chcemy ponownie odkryć ścisłą więź, jaka istnieje między
Kościołem i Eucharystią, w całym jej bogactwie, nie możemy zapomnieć
o Maryi, Matce i Wzorze Kościoła. W Liście apostolskim "Rosarium
Virginis Mariae", uznając Najświętszą Dziewicę za Mistrzynię w
kontemplowaniu oblicza Chrystusa, włączyłem do tajemnic światła
również "ustanowienie Eucharystii". (102) Maryja bowiem może
nas prowadzić ku temu Najświętszemu Sakramentowi, ponieważ jest z
nim głęboko związana.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że
Ewangelia milczy na ten temat. W opisie ustanowienia Eucharystii w
wieczór Wielkiego Czwartku nie mówi się o Maryi. Wiadomo jednak, że
była Ona obecna wśród Apostołów, którzy « trwali jednomyślnie na
modlitwie » (Dz 1,14), "w pierwszej wspólnocie zgromadzonej po
Wniebowstąpieniu w oczekiwaniu Pięćdziesiątnicy". Tej obecności nie
mogło oczywiście brakować podczas sprawowania Eucharystii wśród
wiernych pierwszego pokolenia chrześcijan, z gorliwością trwających
« w łamaniu chleba » (Dz 2, 42).
Jednak poza Jej uczestnictwem w
Uczcie eucharystycznej, związek Maryi z Eucharystią można pośrednio
określić wychodząc od Jej wewnętrznej postawy. "Maryja jest «
Niewiastą Eucharystii » w całym swoim życiu". Kościół, patrząc na
Maryję jako na swój wzór, jest wezwany do Jej naśladowania także w
odniesieniu do Najświętszej Tajemnicy.
54.
"Mysterium fidei!" Jeśli Eucharystia jest tajemnicą wiary, która
przewyższa nasz intelekt, a przez to zmusza nas do jak
najpełniejszej uległości Słowu Bożemu, nikt tak jak Maryja nie może
być wsparciem i przewodnikiem w takiej postawie. Nasze powtarzanie
dzieła Chrystusa z Ostatniej Wieczerzy, które jest wypełnianiem Jego
nakazu: « To czyńcie na moją pamiątkę! », staje się jednocześnie
przyjęciem zaproszenia Maryi do okazywania Mu posłuszeństwa bez
wahania: « "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie" » (J2, 5). Z
matczyną troską, poświadczoną podczas wesela w Kanie, Maryja wydaje
się nam mówić: « Nie wahajcie się, zaufajcie słowu mojego Syna. On,
który mógł przemienić wodę w wino, ma moc uczynić z chleba i wina
swoje Ciało i swoją Krew, ofiarując wierzącym w tej tajemnicy żywą
pamiątkę swej Paschy, aby w ten sposób uczynić z siebie 'chleb
życia' ».
55.
W pewnym sensie Maryja wyraziła swoją "wiarę eucharystyczną",
jeszcze zanim Eucharystia została ustanowiona, przez sam fakt
"ofiarowania swojego dziewiczego łona, aby mogło się dokonać
Wcielenie Słowa Bożego". Eucharystia odsyłając do męki i
zmartwychwstania, wyraża jednocześnie ciągłość z tajemnicą
Wcielenia. W zwiastowaniu Maryja poczęła Syna Bożego również w
fizycznej prawdzie ciała i krwi, antycypując w sobie to, co w
jakiejś mierze realizuje się sakramentalnie w każdym wierzącym,
który przyjmuje pod postacią chleba i wina Ciało i Krew Pańską.
Istnieje ponadto "głęboka analogia"
pomiędzy fiat wypowiedzianym przez Maryję na słowa archanioła i
"amen", które wypowiada każdy wierny kiedy otrzymuje Ciało Pańskie.
Maryja była wezwana do wiary, że Ten, którego poczęła « za sprawą
Ducha Świętego », był « Synem Bożym » (por. Łk 1, 30-35). W
ciągłości z wiarą Dziewicy, tajemnica eucharystyczna wymaga od nas
wiary na wzór wiary Dziewicy, że ten sam Jezus, Syn Boży i Syn
Maryi, uobecnia się w całym swoim Boskoludzkim jestestwie pod
postaciami chleba i wina.
« Błogosławiona [jest], która
uwierzyła » (Łk1, 45): Maryja w tajemnicy Wcielenia antycypowała
także wiarę eucharystyczną Kościoła. Kiedy nawiedzając Elżbietę nosi
w łonie Słowo, które stało się ciałem, Maryja w pewnym sensie jest «
tabernakulum » - pierwszym « tabernakulum » w historii, w którym Syn
Boży (jeszcze niewidoczny dla ludzkich oczu) pozwala się adorować
Elżbiecie, niejako « promieniując » swoim światłem poprzez oczy i
głos Maryi. Czy zatem Maryja kontemplująca oblicze Chrystusa dopiero
co narodzonego i tuląca Go w ramionach, nie jest dla nas
niedoścignionym wzorem miłości i natchnienia podczas każdej naszej
Komunii eucharystycznej?
56.
Przez całe swoje życie u boku Chrystusa, nie tylko na Kalwarii,
Maryja realizowała "wymiar ofiarny Eucharystii". Kiedy zaniosła
Dziecię Jezus do świątyni w Jerozolimie, « aby [Je] przedstawić Panu
» (Łk 2, 22), usłyszała zapowiedź starego Symeona, że to Dziecko
będzie « znakiem sprzeciwu » i że « miecz » przeszyje także Jej
duszę (por. Łk 2, 34-35). W ten sposób został przepowiedziany dramat
ukrzyżowania Syna i w jakimś sensie zostało zapowiedziane "stabat
Mater" Dziewicy u stóp krzyża. Przygotowując się, dzień po dniu, do
wydarzenia Kalwarii, Maryja przeżywa jakby « antycypowaną
Eucharystię », można by powiedzieć « komunię duchową » pragnienia i
ofiary, która będzie miała swoje wypełnienie w zjednoczeniu z Synem
w męce, a potem -w okresie popaschalnym - wyrazi się w Jej
uczestnictwie w sprawowanej przez Apostołów celebracji
eucharystycznej - « pamiątce » męki.
Jak wyobrazić sobie uczucia Maryi,
która słyszała z ust Piotra, Jana, Jakuba i innych Apostołów słowa z
Ostatniej Wieczerzy: « To jest Ciało moje, które za was będzie
wydane » (Łk 22, 19)? To Ciało, wydane na ofiarę i ponownie
uobecnione w znakach sakramentalnych, było tym samym ciałem, które
poczęło się w Jej łonie! Przyjmowanie Eucharystii musiało oznaczać
dla Maryi niejako powtórne przyjęcie w Jej łonie serca, które biło
rytmem Jej serca, ponownym przeżywaniem tego, czego osobiście
doświadczyła pod krzyżem.
57.
« To czyńcie na moją pamiątkę » (Łk 22, 19). W « pamiątce » Kalwarii
jest obecne to wszystko, czego Chrystus dokonał przez swoją mękę i
śmierć. A zatem nie brakuje również tego, "co Chrystus uczynił dla
Matki" ku naszemu pożytkowi. To Jej właśnie powierza umiłowanego
ucznia, a w nim powierza każdego z nas: « Oto syn Twój! ». Podobnie
mówi do każdego z nas: « Oto Matka twoja! » (por. J 19, 26-27).
Przeżywanie w Eucharystii pamiątki
śmierci Chrystusa zakłada także nieustanne przyjmowanie tego daru.
Oznacza to, że -na wzór Jana- przyjmiemy do siebie Tę, która za
każdym razem jest nam dawana za Matkę. Oznacza jednocześnie podjęcie
zadania upodabniania się do Chrystusa w szkole Matki i zgodę na to,
aby nam towarzyszyła. Z Kościołem i jako Matka Kościoła, Maryja jest
obecna w każdej z naszych celebracji eucharystycznych. Jeśli pojęcia
Kościół i Eucharystia są ze sobą nierozerwalnie związane, to samo
dotyczy Maryi i Kościoła. Również dlatego już od czasów starożytnych
w Kościołach Wschodu i Zachodu jednomyślnie wspominano Maryję
podczas celebracji eucharystycznej.
58.
W Eucharystii Kościół łączy się w pełni z Chrystusem i z Jego
ofiarą, utożsamiając się z duchem Maryi. Jest to prawda, którą można
zgłębić "odczytując ponownie « Magnificat » w perspektywie
eucharystycznej". Eucharystia jest bowiem, podobnie jak hymn Maryi,
przede wszystkim uwielbieniem i dziękczynieniem. Kiedy Maryja wznosi
okrzyk: « Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu,
Zbawicielu moim », nosi już w łonie Jezusa. Wielbi Ojca « przez »
Jezusa, lecz wielbi Go także « w » Jezusie i « z » Jezusem.
To jest właśnie prawdziwa « postawa
eucharystyczna ».
Jednocześnie Maryja wspomina
wspaniałe dzieła, jakich Bóg dokonał w dziejach zbawienia, zgodnie z
obietnicą, jaką złożył ojcom (por. Łk 1, 55), ogłaszając cud, który
je wszystkie przewyższy - zbawcze Wcielenie. W "Magnificat" jest też
obecny wymiar eschatologiczny Eucharystii. Za każdym razem, kiedy
Syn Boży uobecnia się nam w « ubóstwie » znaków sakramentalnych
chleba iwina, zasiewane jest w świecie ziarno nowych dziejów, w
których władcy są « strącani z tronów », a « pokorni zostają
wywyższeni » (por. Łk 1, 52). Maryja opiewa « nowe niebiosa » i «
nową ziemię », które w Eucharystii znajdują swoją antycypację i w
pewnym sensie programowy « zamysł ». Jeśli "Magnificat" wyraża
duchowość Maryi, nic bardziej niż ta duchowość nie pomoże nam
przeżywać tajemnicy eucharystycznej. Eucharystia została nam dana,
ażeby całe nasze życie, podobnie jak życie Maryi, było jednym « "magnificat"
»!
ZAKOŃCZENIE
59.
"Ave, verum corpus natum de Maria Virgine"! Kilka lat temu
obchodziłem pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłańskich.
Doznaję dziś łaski, że dane mi jest ofiarować Kościołowi tę
Encyklikę o Eucharystii w Wielki Czwartek "przypadający w
dwudziestym piątym roku mojej posługi Piotrowej". Czynię to z sercem
pełnym wdzięczności. Od ponad pół wieku, począwszy od pamiętnego
2 listopada 1946 roku, gdy
sprawowałem moją pierwszą Mszę św. w krypcie św. Leonarda w
krakowskiej katedrze na Wawelu, mój wzrok spoczywa każdego dnia na
białej hostii i kielichu, w których czas i przestrzeń jakby «
skupiają się », a dramat Golgoty powtarza się na żywo, ujawniając
swoją tajemniczą « teraźniejszość ». Każdego dnia dane mi było z
wiarą rozpoznawać w konsekrowanym chlebie iwinie Boskiego Wędrowca,
który kiedyś stanął obok dwóch uczniów z Emaus, ażeby otworzyć im
oczy na światło, a serce na nadzieję (por. Łk 24, 13-35).
Pozwólcie, umiłowani Bracia i
Siostry, że w świetle waszej wiary i ku jej umocnieniu przekażę Wam
to moje świadectwo wiary w Najświętszą Eucharystię. "Ave, verum
corpus natum de Maria Virgine, vere passum, immolatum, in cruce pro
homine!". Oto skarb Kościoła, serce świata, zadatek celu, do którego
każdy człowiek, nawet nieświadomie, podąża. Wielka tajemnica, która
z pewnością nas przerasta i wystawia na wielką próbę zdolność
naszego rozumu do wychodzenia poza pozorną rzeczywistość. Tutaj
nasze zmysły niedostają - "visus, tactus, gustus in te fallitur",
jak to jest powiedziane w hymnie "Adoro te devote", lecz wystarcza
nam sama wiara, zakorzeniona w Słowie Chrystusa i przekazana nam
przez Apostołów. Pozwólcie że, podobnie jak Piotr pod koniec mowy
eucharystycznej w Janowej Ewangelii, w imieniu całego Kościoła, w
imieniu każdego i każdej z Was powtórzę Chrystusowi: « Panie, do
kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego » (J6, 68).
60.
U progu trzeciego tysiąclecia my wszyscy, dzieci Kościoła, jesteśmy
zachęcani do podjęcia z odnowionym zapałem drogi życia
chrześcijańskiego. Jak napisałem w Liście apostolskim "Novo
millennio ineunte": « Nie trzeba (...) wyszukiwać 'nowego programu'.
Program już istnieje: ten sam co zawsze, zawarty w Ewangelii i w
żywej Tradycji. Jest on skupiony w istocie rzeczy wokół samego
Chrystusa, którego mamy poznawać, kochać i naśladować, aby żyć w Nim
życiem trynitarnym i z Nim przemieniać historię, aż osiągnie swą
pełnię w niebieskim Jeruzalem ». (103) Wypełnianie tego
programu odnowionej gorliwości w życiu chrześcijańskim wiedzie przez
Eucharystię.
Każdy krok ku świętości, każde
działanie podjęte dla realizacji misji Kościoła, każda realizacja
programów duszpasterskich winny czerpać potrzebną siłę z tajemnicy
eucharystycznej i ku niej się kierować jako do szczytu. W
Eucharystii mamy Jezusa, Jego odkupieńczą ofiarę, mamy Jego
zmartwychwstanie, mamy dar Ducha Świętego, mamy adorację,
posłuszeństwo i umiłowanie Ojca. Jeżeli zaniedbamy Eucharystię, jak
będziemy mogli zaradzić naszej nędzy?
61.
Tajemnica eucharystyczna - ofiara, obecność, uczta - "nie dopuszcza
ograniczeń ani instrumentalizacji"; powinna być przeżywana w swej
integralności, czy to w wydarzeniu liturgicznym, czy w osobistym
dialogu z Jezusem tuż po przyjęciu Komunii św., czy też podczas
modlitwy na adoracji eucharystycznej poza Mszą św. W ten sposób
Kościół umacnia się, wzrasta i wyraża siebie takim, jaki
rzeczywiście jest: jeden, święty, powszechny i apostolski; lud,
świątynia i rodzina Boża; Ciało i oblubienica Chrystusa, ożywiane
przez Ducha Świętego; powszechny sakrament zbawienia i
hierarchicznie uformowana komunia.
Droga, jaką Kościół kroczy w tych
pierwszych latach trzeciego tysiąclecia, jest także "drogą
odnowionego zaangażowania ekumenicznego". Ostatnie dziesięciolecia
drugiego tysiąclecia, zakończonego Wielkim Jubileuszem, skierowały
nas w tę stronę, zachęcając wszystkich ochrzczonych do odpowiedzi na
modlitwę Jezusa: "ut unum sint" (J17, 11). Jest to długa droga, z
wieloma przeszkodami, które przerastają ludzkie zdolności; mamy
jednak Eucharystię i wobec niej możemy wgłębi serca usłyszeć, jakby
skierowane do nas, te same słowa, jakie usłyszał prorok Eliasz: «
Wstań, jedz, bo przed tobą długa droga » (1Krl 19, 7). Skarb
Eucharystii, który Pan oddał do naszej dyspozycji, zachęca do
dążenia ku mecie, jaką jest pełne dzielenie się nią z wszystkimi
braćmi, z którymi łączy nas wspólny chrzest. Aby nie utracić tego
skarbu, potrzeba jednak poszanowania wymogów wypływających z faktu,
że jest on sakramentem komunii w wierze i w sukcesji apostolskiej.
Poświęcając Eucharystii całą uwagę,
na jaką zasługuje, oraz dokładając wszelkich starań, aby nie
umniejszyć jakiegokolwiek jej wymiaru czy wymogu, stajemy się
rzeczywiście świadomi wielkości tego daru. Zaprasza nas do tego
nieprzerwana tradycja, która od pierwszych wieków dopatrywała się we
wspólnocie chrześcijańskiej strażnika opiekującego się tym « skarbem
». Kościół, powodowany miłością, troszczy się o przekazywanie
kolejnym pokoleniom chrześcijan wiary i nauki o Tajemnicy
eucharystycznej, tak aby nie została zagubiona choćby najmniejsza
jej cząstka. Nie ma niebezpieczeństwa przesady w trosce o tę
tajemnicę, gdyż « w tym Sakramencie zawiera się cała tajemnica
naszego zbawienia ». (104)
62.
Wejdźmy, umiłowani Bracia i Siostry, do "szkoły świętych", wielkich
mistrzów prawdziwej pobożności eucharystycznej. W ich świadectwie
teologia Eucharystii nabiera całego blasku przeżycia, « zaraża » nas
i niejako « rozgrzewa ». Posłuchajmy przede wszystkim "Najświętszej
Dziewicy Maryi", w której tajemnica Eucharystii jawi się bardziej
niż w kimkolwiek innym jako "tajemnica światła". Patrząc na Nią,
poznajemy "przemieniającą moc, jaką posiada Eucharystia". W Niej
dostrzegamy świat odnowiony w miłości. Kontemplując Ją wziętą do
Nieba z duszą i ciałem, dostrzegamy skrawek « nowych niebios » i «
nowej ziemi », które otworzą się przed naszymi oczyma wraz z
powtórnym przyjściem Chrystusa. Tu na ziemi Eucharystia stanowi ich
« rękojmię » i, w pewnym sensie, antycypację: "Veni, Domine Iesu!" (Ap
22, 20).
W pokornym znaku chleba i wina,
przemienionych w Jego Ciało i Jego Krew, Chrystus wędruje razem z
nami, jako nasza moc i nasz wiatyk, i czyni nas świadkami nadziei
dla wszystkich. Jeżeli wobec tej tajemnicy rozum doświadcza własnych
ograniczeń, to serce oświecone łaską Ducha Świętego dobrze wie, jaką
przyjąć postawę, zatapiając się w adoracji i w miłości bez granic.
Uczyńmy naszymi uczucia św. Tomasza
z Akwinu, doskonałego teologa i zarazem gorliwego kantora Chrystusa
eucharystycznego; pozwólmy, aby i nasza dusza otworzyła się w
nadziei na kontemplację celu, do którego tęskni serce spragnione
radości i pokoju:
"Bone pastor, panis vere,
Iesu, nostri miserere...
Dobry Pasterzu, prawdziwy Chlebie,
Jezu, zmiłuj się nad nami:
nakarm nas i strzeż,
doprowadź nas do wiecznych dóbr
w krainie żyjących.
Ty, który wszystko wiesz i możesz,
który nas karmisz na ziemi,
wprowadź Twych braci
na ucztę niebieską
do radości Twoich świętych."
Jan Paweł II, papież
W Rzymie, u Św. Piotra, dnia 17
kwietnia 2003, w Wielki Czwartek, w Roku Różańca Świętego,
dwudziestym piątym mego Pontyfikatu.
Przypisy
1) Konst.
dogm. o Kościele Lumen gentium, 11.
2) Sobór
Watykański II, Dekr. o posłudze i życiu kapłanów Presbyterorum
ordinis, 5.
3) Por. Jan Paweł II,
List apost. Rosarium Virginis
Mariae (16 października 2002), 21: AAS 95 (2003), 19-20.
4) To
tytuł, który nadałem osobistemu świadectwu z okazji pięćdziesiątej
rocznicy moich święceń kapłańskich.
5) Leonis XIII Acta,
XXII (1903), 115-136.
6) AAS 39 (1947), 521-595.
7) AAS 57 (1965), 753-774.
8) AAS 72 (1980), 113-148.
9) Por. Sobór Watykański
II, Konst. o liturgii świętej Sacrosanctum Concilium, 47: Salvator
noster Sacrificium Eucharisticum Corporis et Sanguinis sui
instituit, quo Sacrificium Crucis in saecula, donec veniret,
perpetuaret.
10)
Katechizm Kościoła Katolickiego, 1085.
11) Sobór
Watykański II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 3.
12) Por.
Paweł VI, Uroczyste wyznanie wiary (30 czerwca 1968), 24: AAS 60
(1968), 442; Jan Paweł II, List apost. Dominicae Cenae (24 lutego
1980), 12: AAS 72 (1980), 142.
13)
Katechizm Kościoła Katolickiego, 1382.
14) Tamże, 1367.
15) In Epistolam ad
Hebraeos homiliae, 17, 3: PG 63, 131.
16) Por.
Sobór Trydencki, Sesja XXII, Doctrina de ss.
Missae sacrificio,
rozdz. 2: DS 1743: « Jedna
przecież jest i ta sama Hostia, jeden i ten sam poprzez posługę
kapłanów Składający ofiarę, który wówczas ofiarował samego siebie na
krzyżu, tylko sposób ofiarowania jest inny ».
17) Por. Pius XII, Enc.
Mediator Dei (20 listopada
1947): AAS 39 (1947), 548.
18) Jan Paweł II, Enc.
Redemptor hominis
(15 marca 1979), 20: AAS 71 (1979), 310.
19) Konst. dogm. o
Kościele Lumen gentium, 11.
20) De sacramentis, V, 4,
26: CSEL 73, 70.
21) In Ioannis Evangelium,
XII, 20: PG 74, 726.
22)Enc.
Mysterium fidei (3 września 1965): AAS 57 (1965), 764.
23) Sesja XIII,
Decretum de ss. Eucharistia,
rozdz. 4: DS 1642.
24)
Katechezy mistagogiczne, IV, 6: A. Piédangel (ed.), SCh 126, 138.
25) Por.
Sobór Watykański II, Konst. dogm. o Objawieniu Bożym Dei verbum, 8.
26)
Uroczyste wyznanie wiary (30 czerwca 1968), 25: AAS 60 (1968),
442-443.
27) Sermo IV in
hebdomadam Sanctam: CSCO 413/Syr. 182,55.
28) La Divina Liturgia
di S. Giovanni Crisostomo. Testo greco e italiano, Monastero
Esarchico di Grottaferrata 1960, 97-99.
29)Missale Romanum,
Editio typica tertia, Typis Vaticanis 2002, 587-588 (n. 113): [...]
concede, ut qui Corpore et Sanguine Filii tui reficimur, Spiritu
eius Sancto repleti, unum corpus et unus spiritus inveniamur in
Christo.
30) Sobór
Watykański II, Konst. o liturgii świętej Sacrosanctum Concilium, 47.
31)Missale Romanum,
Embolismus post Orationem dominicam: Editio typica tertia, Typis
Vaticanis 2002, 598 (n. 125).
32) Epistola ad
Ephesios, 20, 2: J.A. Fischer (ed.), 160.
33) Por.
Sobór Watykański II, Konst. duszp. o Kościele w świecie współczesnym
Gaudium et spes, 39.
34) «
Pragniesz czcić ciało Chrystusa? Nie lekceważ go, gdy jest nagie.
Nie oddawaj mu czci tu, w świątyni, suknem z jedwabiu, aby
lekceważyć je potem na zewnątrz, gdzie doświadcza zimna i nagości.
Ten, który powiedział: "To jest Ciało moje", jest tym samym, który
rzekł: "Byłem głodny, a nie daliście Mi jeść" i "Wszystko, co
uczyniliście jednemu ztych braci moich najmniejszych, Mnieście
uczynili" [...] Po co stół eucharystyczny zastawiony złotymi
kielichami, kiedy On umiera z głodu? Zacznij karmić Go głodnego, a
potem z tego, co zostanie, będziesz mógł ozdobić również ołtarz »:
Św. Jan
Chryzostom, Homiliae in Matthaeum 50, 3-4: PG 58, 508-509; por. Jan
Paweł II, Enc. Sollicitudo
rei socialis (30grudnia 1987), 31: AAS (1988), 553-556.
35)
Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 3.
36)
Tamże.
37) Sobór
Watykański II, Dekr. o działalności misyjnej Kościoła Ad gentes, 5.
38) «
Mojżesz wziął krew i pokropił nią lud, mówiąc: "Oto krew przymierza,
które Pan zawarł z wami na podstawie wszystkich tych słów" » (Wj 24,
8).
39) Por.
Sobór Watykański II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 1.
40) Por.
Tamże, 9.
41) Por.
Sobór Watykański II, Dekr. o posłudze iżyciu kapłanów Presbyterorum
ordinis, 5. Ten sam dekret w n. 6 mówi: « Nie zbuduje się jednak
żadnej wspólnoty chrześcijańskiej, jeżeli nie jest ona zakorzeniona
w celebracji Najświętszej Eucharystii ».
42) In Epistolam I ad
Corinthios homiliae, 24, 2: PG 61, 200.
Por. Didaché, IX, 4: F.X. Funk, I,
22: Św. Cyprian,
Ep. LXIII, 13: PL 4, 384.
43) PO
26, 206.
44) Sobór
Watykański II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 1.
45) Por.
Sobór Trydencki, Sesja XIII, Decretum de ss.Eucharistia, kan. 4: DS
1654.
46) Por. Rituale
Romanum: De sacra communione et de cultu mysterii eucharistici extra
Missam, 36 (n. 80).
47) Por.
Tamże, 38-39 (nn. 86-90).
48) Jan Paweł II, List
apost. Novo millennio ineunte
(6 stycznia 2001), 32: AAS 93 (2001), 288.
49) « W
ciągu dnia wierni niech nie zaniedbują zwyczaju wizyty przed
Najświętszym Sakramentem, który ma być strzeżony w kościołach z
najwyższą godnością w osobnym miejscu, zgodnie z prawami
liturgicznymi, ponieważ taka wizyta jest dowodem wdzięczności,
znakiem miłości i wyrazem uznania dla Chrystusa Pana tam obecnego »:
Paweł VI, Enc. Mysterium fidei (3 września 1965): AAS 57 (1965),
771.
50) Visite al SS.
Sacramento ed a Maria Santissima, Introduzione: Opere ascetiche,
Avellino 2000, 295.
51) N.
857.
52)
Tamże.
53)
Tamże.
54) Por.
Kongregacja Nauki Wiary, Sacerdotium ministeriale (6 sierpnia 1983),
III. 2: AAS 75 (1983), 1005.
55)
Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 10.
56) Tamże.
57) Por. Missale
Romanum, Institutio generalis: Editio typica tertia, n. 147.
58) Por.
Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 10 i 28; Dekret o posłudze i
życiu kapłanów Presbyterorum ordinis, 2.
59) «
Sługa ołtarza działa w osobie Chrystusa jako głowy, który ofiaruje w
imieniu wszystkich członków » Pius XII, Enc. Mediator Dei (20
listopada 1947): AAS 39 (1947), 556; por.
Pius X, Adhort.
Haerent animo (4 sierpnia 1908) Pii
X Acta, IV, 16; Pius XI, Enc.
Ad catholici sacerdotii
(20grudnia 1935): AAS 28 (1936), 20.
60) List apost.
Dominicae Cenae (24 lutego 1980), 8:
AAS 72 (1980), 128-129.
61)
Kongregacja Nauki Wiary, Sacerdotium ministeriale (6 sierpnia 1983),
III. 4: AAS 75 (1983), 1006; por. Sobór Laterański IV, Rozdz. 1,
Konst. o wierze katolickiej Firmiter credimus: DS, 802.
62) Sobór
Watykański II, Dekr. o ekumenizmie Unitatis redintegratio, 22.
63) Jan Paweł II, List
apost. Dominicae Cenae (24
lutego 1980), 2: AAS 72 (1980), 115.
64) Por.
Dekr. o posłudze iżyciu kapłanów Presbyterorum ordinis, 14.
65)
Tamże, 13; por. Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 904; Kodeks Kanonów
Kościołów Wschodnich, kan. 378.
66) Dekr.
o posłudze i życiu kapłanów Presbyterorum ordinis, 6.
67) Por.
Relacja końcowa, II, rozdz. 1: L'Osservatore Romano (10 grudnia
1985), 7.
68) Sobór
Watykański II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 26.
69)
Nicolas Cabasilas, Życie w Chrystusie, IV, 10: SCh 355, 270.
70) Droga
doskonałości, rozdz. 35.
71) Por.
Kongregacja Nauki Wiary, List do Biskupów Kościoła katolickiego o
niektórych aspektach Kościoła pojętego jako komunia Communionis
notio (28 maja 1992), 4: AAS 85 (1993), 839-840; por. L'Osservatore
Romano, wyd. pol., n.10/1992, 37-41.
72) Por.
Sobór Watykański II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 14.
73) In Illud: Vidi
Dominum, hom. 6, 3: PG 56, 139.
74) N.
1385; por. Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 916; Kodeks Kanonów
Kościołów Wschodnich, kan. 711.
75)
Przemówienie do Członków Penitencjarii Apostolskiej i do
Spowiedników z Bazylik Patriarchalnych w Rzymie (30 stycznia 1981):
AAS 73 (1981), 203. Por. Sobór Trydencki, Sesja XIII, Decretum de
ss. Eucharistia, rozdz. 7 i kan. 11: DS1647, 1661.
76) Kan.
915; por. Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich, kan. 712.
77) Sobór
Watykański II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 14.
78) Św.
Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, III, q. 73, a.3c.
79)
Kongregacja Nauki Wiary, List do Biskupów Kościoła katolickiego o
niektórych aspektach Kościoła pojętego jako komunia Communionis
notio (28 maja 1992), 11: AAS 85 (1993) 844; por. L'Osservatore
Romano, wyd. pol. n.10/ 1992, 39.
80) Por.
Sobór Watykański II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 23.
81) Epistula ad
Smyrnaeos, 8: PG 5, 713.
82) Sobór
Watykański II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 23.
83)
Kongregacja Nauki Wiary, List do Biskupów Kościoła katolickiego o
niektórych aspektach Kościoła pojętego jako komunia Communionis
notio (28 maja 1992), 14: AAS 85 (1993), 847; por.
L'Osservatore Romano,
wyd. pol. n.10/1992, s. 40.
84) Sermo 272: PL 38,
1247.
85)
Tamże, 1248.
86) Por.
nn. 31-51: AAS 90 (1998), 731-746.
87) Por.
Tamże, nn. 48-49: AAS 90 (1998), 744.
88) N.
36: AAS 93 (2001), 291-292.
89) Por.
N. 1.
90) Por.
Sobór Watykański II, Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 11.
91) « Nos
autem omnes, qui de uno pane et calice participamus, iunge ad
invicem in unius Spiritus Sancti communionem » (Anaphora Basilici
Caesariensis byzantina: A. Hänggi - I. Pahl, Prex Eucharistica:
Textus e variis liturgiis antiquioribus selecti, Fribourg 1968,
239).
92) Por.
Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 908; Kodeks Kanonów Kościołów
Wschodnich, kan. 702; Papieska Rada Ds. Popierania Jedności
Chrześcijan, Dyrektorium ekumeniczne (25 marca 1993), 122-125,
129-131: AAS 85 (1993), 1086-1089; Kongregacja Nauki Wiary, List Ad
exsequendam (18 maja 2001): AAS 93 (2001), 786.
93) «
Współuczestnictwo w czynnościach świętych, które przeszkadza
jedności Kościoła albo kryje w sobie formalne trwanie w błędzie lub
niebezpieczeństwo pobłądzenia w wierze, zgorszenia albo
indyferentyzmu, jest zakazane na mocy prawa Bożego »: Dekr. o
katolickich Kościołach Wschodnich Orientalium Ecclesiarum, 26.
94) N.
45: AAS 87 (1995), 948.
95) Dekr.
o katolickich Kościołach Wschodnich Orientalium Ecclesiarum, 27.
96) Por.
Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 844 §§ 3-4; Kodeks Kanonów Kościołów
Wschodnich, kan. 671 §§ 3-4.
97) N.
46: AAS 87 (1995), 948.
98) Por.
Sobór Watykański II, Dekr. o ekumenizmie Unitatis redintegratio, 22.
99) Por.
Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 844; Kodeks Kanonów Kościołów
Wschodnich, kan. 671.
100) Por.
AAS 91 (1999), 1155-1172.
101) N.
22: AAS 92 (2000), 485.
102) Por.
n. 21: AAS 95 (2003), 19-20.
103) N.
29: AAS 93 (2001), 285.
104) Św.
Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, III, q.83, a.4c. |