Leon XIII
MIRAE CARITARIS
encyklika o Przenajświętszej
Eucharystii
WSTĘP
1. ENCYKLIKA WYRAZEM TROSKI PAPIEŻA O CZYSTOŚĆ WIARY I
MORALNOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
Dziwnej miłości ("Mirae caritatis") przykłady, które ku
zbawieniu ludzi jaśnieją w Jezusie Chrystusie, zawsze mamy w
pamięci i uważnie je śledzimy, ponieważ jest to naszym
najświętszym obowiązkiem. Tak jak dotąd, przy Boskiej pomocy
staraliśmy się spełnić ten nasz obowiązek, tak też będziemy się
starali spełniać go aż do Naszego ostatniego tchnienia.
Doczekaliśmy się bowiem czasów chaosu pojęciowego i pychy
wrogiej prawdzie i sprawiedliwości.
Tak jak o tym świadczą Nasze
ostatnie listy Apostolskie skierowane do was, nauczając,
napominając i wydając polecenia, nie zaniedbaliśmy niczego z
szerokiego zakresu środków, które się zdawały prowadzić
najprostszą drogą do rozwiązania różnorodnych błędnych prądów
myślowych i wzmocnienia samej praktyki życia chrześcijańskiego.
Pomiędzy zaś najnowszymi aktami są dwa ściśle ze sobą związane,
których wspomnienie w tych czasach goryczy daje nam satysfakcję
pełnienia misji. Jednym z tych aktów było poświęcenie, w sposób
wyjątkowy, całego rodzaju ludzkiego Sercu Chrystusa Zbawiciela;
drugim zaś było wezwanie tych wszystkich, którzy uważają się za
chrześcijan, aby się połączyli w Chrystusie, który nie tylko dla
jednostek, ale i dla całych społeczeństw jest w sposób Boski
"drogą, prawdą i życiem".
2. ZAINTERESOWANIE EUCHARYSTIĄ
Obecnie kierowani troskliwością Apostolską, czuwającą nad
potrzebami Kościoła, czujemy się pobudzeni, a nawet niejako
zmuszeni do tego, aby do tych dwu aktów dodać jeszcze "coś"
nowego, fundamentalnego. Ta nowa rzecz będzie niejako
uwieńczeniem aktów Już dokonanych, gdyż zamierzamy wszystkimi
Naszymi siłami wskazać chrześcijańskiemu ludowi Najświętszą
Eucharystię jako dar najbardziej Boski, ofiarowany ludziom z
największej głębi Serca Samego Zbawiciela, który tak "bardzo
gorąco pragnął" tego przedziwnego połączenia się z ludźmi.
Zarazem jest to dar przedziwnie potężny do urzeczywistnienia
najzbawienniejszych owoców Odkupienia Chrystusa. Wprawdzie i w
tym kierunku uczyniliśmy już wiele naszymi staraniami i
zarządzeniami. Z radością jednak przypominamy, że
zatwierdziliśmy i wzbogaciliśmy przywilejami szereg instytucji i
stowarzyszeń mających na celu nieustanną adorację Boskiej
Hostii. Ponadto dołożyliśmy starań, aby kongresy eucharystyczne
odbywały się z należną świetnością i przynosiły obfite owoce.
Wymienionym instytucjom, jak też i wielu innym daliśmy za
opiekuna św. Paschalisa Baylon, który za życia odznaczał się
szczególnym przeżywaniem i czcią ku tajemnicy eucharystycznej.
3. TAJEMNICA EUCHARYSTYCZNA "ŻYCIEM ŚWIATA"
Miło Nam dziś, Czcigodni Bracia, poświęcić obecne pismo obronie
i uświetnieniu tej właśnie tajemnicy, wokół której koncentrowała
się stale troskliwość i życie Kościoła. Tajemnica ta ozdobiona
jest niejedną palmą męczeńską, jej poświęcili swe umysły i serca
wybitni uczeni i mówcy, a jej piękno starano się oddać w różnych
formach sztuki. Wszystko to uczyniono w celu, aby najwyraźniej
uwydatnić skuteczność tej tajemnicy, szczególnie zaś jako środka
ratunku dla obecnej nieszczęśliwej epoki.
Chrystus Pan w przeddzień swojej śmierci pozostawił względem
ludzi tę pamiątkę swej bezgranicznej miłości, a zarazem
największą pomoc "na życie świata"
(1). Dlatego, tak jak Chrystusowi przed śmiercią, tak i
Nam stojącym już u kresu życia, nie pozostaje nic innego, jak
tylko to pragnienie, aby obudzić u wszystkich ludzi uczucie
wdzięcznej pamięci oraz czci należnej przedziwnemu Sakramentowi.
Naszym zdaniem na tym Sakramencie opiera się nadzieja i
skuteczność zdobycia ocalenia i pokoju, tak bardzo przez
wszystkich poszukiwanego.
4. EUCHARYSTIA ŚRODKIEM OCALENIA I POKOJU
Nasza myśl, być może, zadziwi wielu, że ratunku dla współczesnej
epoki pod każdym względem skołatanej i doprowadzonej do obecnego
niemal tragicznego stanu należy szukać przede wszystkim we
wskazanych środkach i pomocach. Wielu może przyjmie tę myśl z
zuchwałą pogardą i oburzeniem. Pochodzi to jednak z pychy.
Ilekroć bowiem wada ta opanuje ludzi, to wówczas chwieje się
wiara chrześcijańska wymagająca ostatecznie uległości umysłu.
Pycha, jakby coraz większa mgła, zasłania sprawy Boże tak, iż do
wielu odnoszą się słowa: "ci zaś litemu bluźnią, czego nie
znają" (2).
Takie postępowanie bynajmniej Nas nie powstrzyma od powziętego
zamiaru - wprost przeciwnie, jesteśmy jeszcze bardziej
zdecydowani oświecić umysły dobrze usposobione oraz prosić Boga,
złączeni w bratniej modlitwie z ludźmi sprawiedliwymi, za tych,
którzy odrzucają rzeczy święte.
I. EUCHARYSTIA W ZBAWCZYM DZIELE BOGA
5. OBFITOŚĆ ODKUPIENIA CHRYSTUSA
Pojmować z całą wiarą skuteczność Eucharystii, znaczy to samo,
co pojmować wielkość dzieła, którego dokonał Bóg w pełni swego
miłosierdzia, kiedy to stał się człowiekiem dla zbawienia
rodzaju ludzkiego. Zgodnym z prawdziwą wiarą jest uznanie
Chrystusa za najwyższego Sprawcę naszego zbawienia i przyjęcie
Go jako tego, który wszystko naprawił swą mądrością, swoimi
prawami, urządzeniami, przykładem, a przede wszystkim przelaniem
własnej krwi. Podobnie jest sprawą tej samej wiary wyznawać
Chrystusa i czcić Go obecnego w Eucharystii w takim stopniu
rzeczywistości, że pozwala mu przebywać do końca świata między
ludźmi, dla których jest mistrzem, pasterzem i pośrednikiem mile
widzianym u Ojca. Pozostając jednak na ziemi do końca dziejów
będzie Chrystus udzielał ludziom siebie samego w obfitości
dobrodziejstw dokonanego odkupienia.
6. "CHLEB ŻYCIA" DAJE UDZIAŁ W ODKUPIENIU
Ktokolwiek głęboko i z pobożnością zastanowi się, to musi
zauważyć, iż pomiędzy dobrodziejstwami płynącymi z Eucharystii,
na pierwsze miejsce wybija się i jaśnieje to, które obejmuje
wszystkie inne. To jedyne dobrodziejstwo obejmujące wszystkie
inne polega na tym, że z Eucharystii płynie dla ludzi życie:
"Chlebem, który Ja wam dam, jest ciało moje za życie świata"
(3).
7. CHRYSTUS TWÓRCĄ I ŹRÓDŁEM NOWEGO PORZĄDKU ŻYCIOWEGO
W różny sposób Chrystus jest życiem jak już o tym powiedzieliśmy
w innym czasie: jako przyczynę bowiem samego przyjścia między
ludzi podał On pragnienie obdarzenia ich trwałą pełnią życia
więcej niż ludzkiego; "Ja przyszedłem po to, aby [owce] miały
życie i miały je w obfitości" (4).
Albowiem skoro tylko na ziemi ukazała się "dobroć i miłość
Zbawiciela, naszego Boga, dla ludzi"
(5), to wiadomo każdemu, że
z tego zaraz wytrysła jakaś siła twórcza, wprowadzająca nowy
porządek rzeczy i jak przeniknęła wszystkie przejawy życia
domowego i społecznego. Stąd to powstały nowe więzy między
ludźmi, nowe prawa osobiste i publiczne, nowe kierunki dla
instytucji, nauk, sztuki, a co najważniejsze - umysły i serca
ludzkie zostały skierowane ku prawdzie wiary i ku świętości
obyczajów. Tak przeto zostało ludziom dane życie prawdziwie
niebiańskie i Boskie. Do tego stosują się mianowicie takie
częste wyrażenia Pisma św., jak: "drzewo życia", "słowo życia",
"księga życia", "winnica życia", a przede wszystkim "chleb
życia".
8. EWANGELICZNE "CZYNY I SŁOWA" (VERBA ET GESTA)
CHRYSTUSA I ICH ZWIĄZEK Z EUCHARYSTIĄ
Życie to, o którym mówimy, ma wyraźne podobieństwo do
naturalnego życia ludzkiego i dlatego tak jak naturalne trwa i
podtrzymywane jest pokarmem, tak też i nadprzyrodzone ma być
podtrzymywane i zasilane sobie właściwym pokarmem.
Wypada tu przypomnieć, w jakim to czasie, i w jaki sposób
Chrystus poruszył dusze ludzkie i przysposobił je do tego, aby
należycie i godnie przyjęły chleb, który w przyszłości miał im
być dany. Wówczas, gdy rozeszła się sława o cudzie uczynionym
przez Chrystusa na wybrzeżu tyberiadzkim, podczas którego
rozmnożył chleby dla nakarmienia rzeszy, natychmiast wielu
otoczyło Chrystusa w oczekiwaniu, że może ich również spotka
podobne przeżycie. Wówczas Jezus korzystając ze sposobności,
podobnie jak wtedy, gdy w rozmowie z Samarytanką z okazji
czerpania wody studziennej natchnął ją pragnieniem "wody
tryskającej na życie wieczne" (6),
tak i teraz tej spragnionej i chłonnej rzeszy tak oświecił
umysły, że z wielkim zapałem zapragnęła chleba, "który trwa na
życie wieczne" (7). Chleb
ten zaś, jak napominał z naciskiem Chrystus, nie jest już tą
manną z nieba, która była pokarmem ojców wędrujących po pustyni,
ani też nie jest tym chlebem, który otrzymali świadkowie
rozmnożenia w sposób cudowny z rąk Zbawiciela zgodnie z jego
słowami: "chlebem tym jestem ja sam: "Ja jestem chlebem życia"
(8). To samo jeszcze szerzej
zaleca Chrystus wszystkim tak w formie zachęty, jak i rozkazu:
"jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem,
który ja wam dam jest Ciało moje za życie świata"
(9). Wielkość tego przykazania akcentuje dalej w
przestrodze: "zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: jeżeli nie
będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili
Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie"
(10).
9. FAŁSZYWA I POPRAWNA KONCEPCJA ŻYCIA DUCHOWEGO
Obecnie ludzkość jakby zapomniała o tych słowach Chrystusa.
Rozpowszechnia się najzgubniejszy błąd, jakoby przyjmowanie
Eucharystii należało pozostawić jedynie tym osobom, które nie
mają obowiązkowych zajęć i jak się mniema, postanawiają
prowadzić "pobożny tryb życia". Przecież to, nad co nie ma nic
dostojniejszego i bardziej zbawiennego, odnosi się bez wyjątku
do wszystkich: w tym wypadku nie ma znaczenia to, jakie kto
pełni zajęcie i obejmuje stanowiska, ponieważ każdy kto tylko
chce (a nikomu nie wolno tu nie chcieć) ma szansę wzmożenia w
sobie życia łaski Bożej, której ostatecznym celem jest
osiągnięcie szczęśliwego życia w łączności z Bogiem.
10. NIEJASNE POJĘCIE OSTATECZNEGO CELU CZŁOWIEKA
Gorąco pragniemy, aby ludzie mieli właściwe pojęcie o życiu
wiecznym i troszczyli się o nie przede wszystkim ci, którzy czy
to ze względu na swe zdolności, czy to ze względu na swą pracę
lub pełnione funkcje władzy społecznej, mogą wiele uczynić w
ukierunkowaniu spraw doczesnych i ziemskich. Natomiast
znajdujemy się w smutnej sytuacji i ubolewamy z powodu tego, że
wielu opanowanych pychą głosi początek stwarzanej nowej i
szczęśliwej epoki. Cechą tej epoki jest gorączkowa pogoń za
zdumiewającymi odkryciami, które mają służyć różnym formom
wygodnego życia. Tymczasem, jak obserwujemy, społeczność ludzka
daleka od Boga nie tylko nie cieszy się upragnionym pokojem i
szczęściem, ale cierpi i drży jakby opanowana jakimś febrycznym
szalem. Ludzkość, ufając jedynie doczesnej pomyślności i
gorączkowo jej poszukując, widzi jak pomyślność ta jest dla niej
ciągle nieuchwytna, ginie jak cień ciągle znikający. Ludzie
bowiem i społeczeństwa z konieczności pochodzą od Boga. Dlatego
tak jak pochodzą od Boga tak też bez Niego nie potrafią ani żyć,
ani się rozwijać, ani też wypracować jakiegokolwiek dobra.
Wszystko to może człowiek w Bogu przez Jezusa Chrystusa, przez
którego spłynęły i spływają wszystkie najszlachetniejsze i
najcenniejsze dobra.
II. GODNOŚĆ CZŁOWIEKA W ŚWIETLE TAJEMNICY EUCHARYSTII
11. EUCHARYSTIA ŹRÓDŁEM SZCZEGÓLNEGO ZJEDNOCZENIA
CZŁOWIEKA Z BOGIEM
Źródłem i szczytem tych wszystkich dóbr, jakie spływają przez
Chrystusa jest czcigodna Eucharystia. Ona to właśnie karmi i
podtrzymuje to życie, dla którego tyle się poświęcamy, jak
również podnosi niewymownie godność osoby ludzkiej, która w
obecnych czasach szczególnie jest doceniana. Nie ma bowiem
większego pragnienia nad to, żeby się stać, na ile to jest
możliwe, uczestnikiem i wspólnikiem Boskiej natury. To właśnie
sprawia Jezus Chrystus w sposób szczególny w Eucharystii, w
której człowieka już podniesionego przez łaskę do stanu
dziecięctwa Bożego jeszcze ściślej ze sobą łączy i jednoczy.
Taka jest różnica między chlebem ciała i chlebem duszy, że
pierwszy w nas się przekształca, a drugi nas w siebie zamienia.
Dlatego św. Augustyn wkłada w usta Chrystusa słowa: "nie ty mnie
(człowiecze) przemienisz jako pokarm swego ciała, lecz ty sam
zamienisz się we mnie" (11).
12. EUCHARYSTIA TAJEMNICĄ WIARY
Z tego zaś najdostojniejszego Sakramentu, w którym najwyraźniej
okazuje się to, do jakiego stopnia ludzie zostają wszczepieni w
naturę Bożą, czerpią ludzie moc do najwyższego postępu we
wszystkich nadprzyrodzonych cnotach. Na początku należy wymienić
wiarę. We wszystkich przecież epokach wiara miała swoich
przeciwników. Wiara bowiem daje poznanie rzeczy najwyższych,
podnosząc umysł ludzki. Gdy jednak osłania tajemnicą istotę tego
o czym mówi, że jest ponad porządkiem naturalnym, to przez to
samo zdaje się jakoby krępowała umysł ludzki. W przeszłości
zwalczano pojedyncze zasady wiary, a w czasach współczesnych
wybuchła walka, która swoimi szerokimi rozmiarami obejmuje nawet
całkowitą negację nadnaturalności.
Dla przywrócenia siły i zapału wierze w duszach ludzkich nie ma
odpowiedniejszego środka nad tajemnicą Eucharystii, którą
najwłaściwiej można nazwać "tajemnicą wiary". W niej bowiem
jednej zawiera się wiele różnorodnych cudów, zawiera się to
wszystko, co jest ponad porządkiem naturalnym: "Pan bowiem
miłosierny i litościwy uczynił pamiątkę cudów swoich - dał
pokarm tym, którzy się go boją"
(12).
13. WCIELENIE A CUD EUCHARYSTYCZNY W SAKRAMENCIE I
OFIERZE DLA CZŁOWIEKA
Bóg, wszystko to uczynił poza naturą i skupił wokoło Wcielenia
słowa, aby przez to dobrodziejstwo przywrócić zbawienie rodzaju
ludzkiego, jak o tym świadczą słowa Apostoła: "postanowił (...),
aby w Chrystusie naprawić wszystko - to co jest w niebie i to co
jest na ziemi" (13).
Eucharystia, według świadectwa Ojców Kościoła, powinna być z
tego względu uważana niejako za dalszy ciag Wcielenia i jego
rozszerzenia.
Przez Eucharystię bowiem substancja Słowa łączy się z
pojedynczymi ludźmi i ponawiana jest w przedziwny sposób ofiara
kalwaryjska, zgodnie z tym, co przepowiedział prorok Malachiasz:
"na każdym miejscu (...) będzie składana memu imieniu ofiara
czysta" (14).
Cudowi temu największemu w swoim rodzaju towarzyszą niezliczone
inne cuda, ponieważ tutaj zostają zawieszone wszystkie prawa
natury. (Omnes naturć leges). W tym wypadku cała istota chleba i
wina przemienia się w Ciało i Krew P. Jezusa. Jednak postacie
chleba i wina są utrzymywane mocą Bożą a Ciało Chrystusowe
znajduje się jednocześnie w tylu miejscach w ilu sprawuje się
ten Sakrament. Aby jednak jeszcze silniej zjednać uległość
rozumu ludzkiego wobec tej Tajemnicy, inne cuda, które miały
miejsce w przeszłości i w czasach obecnych dostarczają niejako
nowych dowodów w tej sprawie. Pomniki tych cudów, publiczne i
wspaniałe istnieją na wielu miejscach. Dlatego przez Ten
Sakrament wzmacnia się wiara, a tym samym odżywia się rozum,
obalane zostają wymysły racjonalistów i dziwnie jest oświetlany
nadprzyrodzony porządek rzeczy.
III. ZWIĄZEK EUCHARYSTII Z ŻYCIEM MORALNYM I ŻYCIEM
SPOŁECZNYM
14. PRZYCZYNY UPADKU WIARY I MORALNOŚCI
Do osłabienia wiary w rzeczy Boże przyczynia się nie tylko
pycha, o czym wspomnieliśmy wyżej, ale także zepsucie duchowe.
Albowiem jest rzeczą zwyczajną, że im ktoś jest moralniejszy, to
tym bardziej jest zdolniejszy umysłowo i odwrotnie - rozkosze
zmysłowe przytępiają umysł. Dowodów na to dostarcza nawet etyka
pogańska a przed nią ostrzegająca mądrość Boża
(15). Jeżeli zaś chodzi o
rzeczy Boże, to namiętności zmysłowe, za sprawiedliwym
dopuszczeniem Bożym, przyćmiewają światło wiary, a nawet
niekiedy zupełnie je gaszą. Nienasycona żądza tych namiętności
płonie dziś mocno i na podobieństwo zaraźliwej choroby plami
wszystkich od lat dziecięcych. Dlatego w Boskiej Eucharystii
znajduje się zawsze gotowy i przedziwny środek przeciw temu złu.
Przede wszystkim bowiem, (Eucharystia) wzmacniając miłość,
powstrzymuje żywioł zmysłów według słów św. Augustyna: "pokarmem
tej (miłości) jest zmniejszenie pożądliwości; uwieńczeniem zaś -
zupełny brak namiętności" (16).
15. CZYSTOŚĆ A NAJŚWIĘTSZY SAKRAMENT
Ponadto najczystsze ciało Chrystusa poskramia wyniosłość naszego
ciała, jak przestrzegał Cyryl Aleksandryjski: "Chrystus bowiem w
nas przebywający poskramia szalejące w naszych członkach prawo
ciała" (17) szczególne i
najsłodsze są owoce Eucharystii jak to już zawarte zostało w
proroctwie: "bo cóż lepszego i cudniejszego znajdziemy u
(Chrystusa), jak nie zboże wybranych i wino, które rodzi
dziewice" (18). Z
Eucharystii bowiem płynie silne i niewzruszone dążenie do
świętej dziewiczości, które w Kościele katolickim rozwija się z
dnia na dzień szerzej i obficiej, wśród świata opływającego w
miękkość używania. Wszędzie jest to zresztą dobrze znane, jaki z
tego płynie pożytek i ozdoba dla religii i społeczeństwa.
16. EUCHARYSTIA ZADATKIEM DÓBR PRZYSZŁYCH
Dodać jeszcze należy, że tym Sakramentem jest przedziwnie
wzmacniana nadzieja dóbr nieśmiertelnych i ufność w Bożą pomoc.
Wszczepione i wrodzone wszystkim ludziom pragnienie zbawienia
coraz częściej jest budzone przez poczucie znikomości dóbr
doczesnych oraz przez świadomość przemocy ludzi przewrotnych
oraz przykrości natury zmysłowej i różne cierpienia duchowe. A
właśnie czcigodny Sakrament Eucharystii jest zarazem sprawcą i
zadatkiem zbawienia i chwały nie tylko dla duszy, lecz również i
dla ciała. Wówczas gdy pełnia darów niebiańskich wzbogaci duszę,
wtedy również można przeżyć radość i przewyższającą niezmiernie
wszelkie ludzkie oczekiwania w tym względzie. Eucharystia
podtrzymuje w przeciwnościach, umacnia w walce o zwycięstwo
cnoty, strzeże człowieka dla życia wiecznego i do niego
prowadzi, będąc niejako pokarmem.
Najświętsza Hostia w ludzkim ciele, słabym i ograniczonym,
zaszczepia też przyszłe zmartwychwstanie, albowiem nieśmiertelne
Ciało Chrystusowe zasiewa w ciele ludzkim ziarno
nieśmiertelności, które zakiełkuje w przyszłym życiu. O tych dwu
dobrach dla duszy i ciała, płynących z Eucharystii, Kościół od
wieków naucza będąc posłusznym nakazowi Chrystusa: "kto spożywa
moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę
w dzień ostateczny" (19).
17. POKUTA A NAJŚWIĘTSZY SAKRAMENT
W tym miejscu jest także rzeczą właściwą i niezmiernej wagi
rozważyć to, że Eucharystia ustanowiona przez Chrystusa na
nieustanną pamiątkę Jego męki, wdraża chrześcijaninowi myśl o
konieczności zbawiennej pokuty (20).
I rzeczywiście już do swych pierwszych kapłanów rzekł Chrystus:
"to czyńcie na moją pamiątkę" (21).
Słowa te zaś znaczą: to czyńcie na pamiątkę mego smutku, mego
cierpienia i bólu, mojej śmierci krzyżowej. Stąd to sakrament
ten jest zarazem ofiarą i wezwaniem do pokuty, w każdym czasie
jest wezwaniem do rozmaitych umartwień. Równocześnie jest też
ciężkim i poważnym potępieniem wszelkiego hedonizmu, tak bardzo
wychwalanego i zalecanego przez ludzi nie mających poczucia
wstydu: "albowiem ilekroć spożywacie ten chleb, albo pijecie
kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie"
(22).
18. ZANIK MIŁOŚCI NADPRZYRODZONEJ
Badając pilnie przyczyny współczesnych nieszczęść i klęsk,
przekonamy się o tym, że pochodzą one z obojętności, osłabienia
miłości Boga, z czym konsekwentnie łączy się zanik miłości
między ludźmi. Ludzie zapomnieli o tym, że są dziećmi Bożymi
oraz braćmi w Jezusie Chrystusie. Każdy zabiega tylko o rzeczy
własne a uprawnienia i własność innych nie tylko się lekceważy,
ale i zwalcza, wkraczając w granice i kompetencje innych. Stąd
to między różnymi warstwami obywateli powstają często spory i
nieporozumienia. Dlatego to wśród silniejszych panuje pycha,
surowość, przemoc, zaś wśród słabych szerzy się nędza, nienawiść
i spiski. W takiej sytuacji jest rzeczą próżną szukanie ratunku
w przezorności praw, w budzeniu lęku przed karą - słowem, w
ludzkich środkach zaradczych. W tym wypadku, jak to już
wielokrotnie zaznaczaliśmy, konieczne jest to, aby różne warstwy
społeczne zbliżały się do siebie na drodze wzajemnych usług,
które byłyby nastawione na Boga i wydawały owoce właściwe
prawdziwemu duchowi i miłości Chrystusa Pana.
19. MIŁOŚĆ BRATERSKA LUDZI A EUCHARYSTIA
Chrystus przyniósł na ziemię miłość i pragnął, żeby przez nią
wszystko było opromienione, gdyż ona jedna jest w stanie dać już
na ziemi niejako zadatek szczęścia nie tylko dla duszy, lecz
również i dla ciała. Ona to, uśmierzając w człowieku wybujałą
miłość własną, powstrzymuje chciwość, która jest korzeniem
wszelkiego zła (23).
Konieczną jest rzeczą, aby wszystkim warstwom odpowiednio były
zabezpieczone zasady sprawiedliwości. Możliwe to jednak będzie
do osiągnięcia jedynie pod sterem i kierunkiem miłości tak, aby
w społeczności ludzkiej zapanowała i została utwierdzona ta
"równość", którą zalecał św. Paweł
(24). Chrystus pragnął w ustanowieniu tego czcigodnego
Sakramentu właśnie tego, aby po obudzeniu miłości ku Bogu, była
pielęgnowana wzajemna miłość między ludźmi.
Jak to jest widoczne, jedna miłość z drugiej naturalnie powstaje
i z niej niejako samodzielnie tryska. W tej sytuacji miłość ta
nigdy, pod żadnym względem nie zmaleje, lecz wprost przeciwnie,
z konieczności musi się rozwijać i wzmocnić. Można mówić o tej
konieczności, jeżeli ma się na uwadze miłość Chrystusa Pana ku
ludziom, który przebywając w tym Sakramencie wspaniale okazał
swą potęgę i mądrość "wysypując niejako skarby swej miłości ku
ludziom" (25).
Po tym niezwykłym przykładzie Chrystusa, który nas obdarza tym
wszystkim co posiada, również i my winniśmy miłować się
wzajemnie i pomagać sobie nawzajem, każdego dnia coraz silniej
zespoleni w braterskim współżyciu.
IV. EUCHARYSTIA ZNAKIEM JEDNOŚCI
20. SAKRAMENTALNY SYMBOL JEDNOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
Należy podkreślić i to, że nawet same znaki zewnętrzne tego
Sakramentu wskazują najstosowniejsze racje jedności. O tym to
właśnie mówi św. Cyprian: "nawet sama ofiara Pańska przedstawia
jedność chrześcijańską, złączenie z nim przez silną i
nierozerwalną miłość. Albowiem kiedy Pan nazywa chleb swoim
Ciałem, uczynionym z wielu ziaren, to tym samym stwierdza, że
lud przez niego prowadzony jest ludem złączonym; kiedy zaś wino,
wyciśnięte z licznych gron i zlane w jedno, nazywa swoją Krwią,
to podobnie wskazuje na to, że nasza społeczność powstała z
wielu elementów połączonych i zlanych w jedno"
(26).
Podobnie i Doktor Anielski powtarza za św. Augustynem
(27): "Pan nasz przedstawia
Ciało swe i swoją Krew w tych rzeczach, które z wielu w jedno są
zebrane: pierwsze - to jest Ciało, jest całością powstałą z
wielu ziaren; drugie to jest Krew, stanowi całość powstałą z
wielu winnych gron". Dlatego też św. Augustyn mówi w innym
miejsca: "O Tajemnico pobożności, o spójnio miłości, o znaku
jedności" (28).
21. RÓWNOŚĆ I JEDNOŚĆ SPOŁECZNA NA TLE EUCHARYSTII
(ORZECZENIA URZĘDU NAUCZYCIELSKIEGO I ARGUMENTY BIBLIJNE).
To wszystko jest zgodne z orzeczeniem Soboru Trydenckiego, który
mówi, że Chrystus pozostawił Kościołowi Eucharystię "jako symbol
tej miłości i jedności, którymi między sobą mają być złączeni i
zjednoczeni chrześcijanie [...] Eucharystia jest symbolem tego
jednego Ciała, którego Głową jest Chrystus pragnący, abyśmy z
Nim byli najściślej złączem przy pomocy więzów wiary, nadziei i
miłości" (29).
Tak samo wyraził to św. Paweł: "ponieważ jeden jest chleb,
przeto my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy
z tego samego chleba" (30).
Całość jest zaiste przepięknym i harmonijnym widokiem
chrześcijańskiego braterstwa i równości społecznej, ponieważ do
świętych ołtarzy spieszy: pan i wieśniak, bogaty i biedny,
uczony i nieuczony. Wszyscy jednak mają równy udział w tej
niebieskiej uczcie.
22. KOMUNIA ŚWIĘTA ZNAKIEM JEDNOŚCI KOŚCIOŁA
APOSTOLSKIEGO
I słusznie dzieje pierwotnego Kościoła wskazują na wzniosły
przykład tego, że: "jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich
wierzących" (31). Jest
rzeczą jasną, że to dobro wierzący zawdzięczali uczestnictwu w
Komunii św., jak o tym czytamy: "trwali oni w nauce apostołów i
we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwie"
(32).
V. EUCHARYSTIA W MISTYCZNYM CIELE CHRYSTUSA
23. OFIARA EUCHARYSTYCZNA A ŚWIĘTYCH OBCOWANIE
Dar wzajemnej miłości między żywymi czerpiący tyle siły i
pomnożenia z Sakramentu eucharystycznego, spływa na wszystkich
głównie mocą ofiary, która dosięga wszystkich w Świętych
Obcowaniu. Jak wiadomo każdemu, Świętych Obcowanie jest
wzajemnym dzieleniem się pomocą, przebłaganiem, modlitwami,
dobrymi czynami jakie są udziałem wiernych, którzy osiągnęli już
ojczyznę niebieską, z tymi, którzy są skazani na ogień
czyśćcowy, oraz tymi, którzy jeszcze na ziemi pielgrzymują do
nieba. Wszyscy zaś łączą się w jedną społeczność, której Głową
jest Chrystus a czynnikiem ożywiającym miłość. Jest bowiem
pewnością wiary, że jakkolwiek tylko samemu Bogu należy składać
ofiarę, to jednak można ją również sprawować ku czci świętych
królujących z Bogiem dla zjednania sobie ich wstawiennictwa,
gdyż Bóg już ich ukoronował swoją chwałą. Ponadto, jak nam
przekazuje Tradycja Apostolska, można sprawować tę ofiarę dla
zmazania jeszcze niecałkowicie odpokutowanych win braci, którzy
zmarli w Panu.
24. CHRYSTUS OBECNY ODNAWIA OFIARĘ
Ze szczerej miłości, która wszystko czyni i znosi dla zbawienia
i korzyści wszystkich, wypływa pragnienie czynu i działania.
Obecny w Najświętszym Sakramencie żywy Chrystus daje niezbite
dowody swej miłości ku nam i kierowany silą Boskiej miłości,
odnawia ustawicznie swoją ofiarę. Widocznym staje się przeto to,
z jakiego źródła czerpią swą moc głosiciele prawdy objawionej,
skąd jest tyle różnorodnych instytucji dobroczynnych,
kształtujących u katolików wytrwałość i szczęśliwą pomyślność.
25. NAJŚWIĘTSZY SAKRAMENT STRESZCZENIEM WSZYSTKICH
ŚRODKÓW POBOŻNOŚCI
Nie wątpimy o tym, że wyłożenie tych kilku prawd wyjętych z
bardzo szerokiego zagadnienia, przyczyni się do wydania obfitych
owoców wśród ludu chrześcijańskiego. Stanie się tak, gdy będzie
to wszystko przez Czcigodnych Braci odpowiednio zalecone i
przestrzegane. Jednak Tego wielkiego, o niezwykłej skuteczności
Sakramentu nikt nigdy ani nie wychwalił mową, ani nie
urzeczywistnił w taki sposób, jaki mu się należy.
Sakrament ten winien być uważany za ognisko, w którym się skupia
całe życie chrześcijańskie. Dzieje się to wtedy, gdy staje się
on przedmiotem medytacji, gdy oddaje się należną mu cześć, czy
wreszcie wtedy, gdy przyjmuje się go w świętości i czystości.
Wszystkie inne środki pobożności, jakiekolwiek by nie były, w
nim się streszczają i ostatecznie zmierzają do tego jednego.
Dlatego nie dziwi nas ta przyjazna zachęta Chrystusa i jeszcze
wspanialsza obietnica, która głównie sprowadza się do tej
tajemnicy i w niej się codziennie spełnia: "przyjdźcie do mnie
wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was
pokrzepię" (33).
26. EUCHARYSTIA A SAKRAMENT KAPŁAŃSTWA
Eucharystia jest wreszcie niejako duszą Kościoła, do której
zmierza cała rozpiętość łaski kapłańskiej przez różne stopnie
święceń. Stąd to Kościół posiada i czerpie swą wielką siłę i
chwalę, tutaj ma źródło wszelka ozdoba darów boskich i wszelkie
dobra Kościoła. Dlatego też Kościół otoczył to wszystko swą
najwyższą troską tak, aby dusze wiernych oświecił i przez
Sakrament Ciała i Krwi doprowadził do najściślejszej łączności z
Chrystusem. Mając to na uwadze Kościół upiększa go najświętszymi
obrzędami, podnosząc tym samym jego cześć.
27. KOMUNIA ŚW. SYMBOLEM I POKARMEM
Nieustanna troskliwość świętej matki Kościoła okazuje się pod
tym względem najwyraźniej przede wszystkim w wezwaniu Soboru
Trydenckiego, które tchnie jakąś przedziwną miłością i
życzliwością. Stąd to pragnienie godne jest tego, abyśmy je w
całości powtórzyli ludowi chrześcijańskiemu.
"Święty Synod z ojcowskim uczuciem upomina, prosi, zachęca i
zaklina na wnętrzności miłosierdzia Bożego, aby wszyscy i każdy
z osobna, którzy noszą imię chrześcijańskie łączyli się i
zbierali przynajmniej w tym znaku jedności, w tej spójni miłości
i w tym symbolu zgody. Mając w pamięci tę szczególną miłość Pana
naszego Jezusa Chrystusa, który wydal siebie samego za cenę
naszego zbawienia i swoje Ciało podał nam na pokarm, winniśmy z
taką stałością i mocą wiary, z taką pobożnością, szlachetnością
i czcią swego serca wierzyć i adorować te święte tajemnice Ciała
i Jego Krwi, abyśmy jak najczęściej mogli przyjmować ten chleb
nadnaturalny i żeby on był rzeczywiście życiem dla naszych dusz
i wieczystym zdrowiem dla naszych umysłów. Wzmocnieni jego siłą
na drodze ziemskiego pielgrzymowania, będziemy mogli dojść do
ojczyzny niebieskiej, aby tam pożywać tego samego chleba
Aniołów, który tu przyjmujemy pod świętymi postaciami"
(34).
28. PRZYJMOWANIE KOMUNII ŚWIĘTEJ
Znamiennym świadectwem historii jest to, że życie
chrześcijańskie wspaniale rozwijało się w tych czasach, w
których ludzie często przyjmowali Komunię świętą. I znowu jest
rzeczą sprawdzoną historycznie, że zwykle obumierało natężenie
życia chrześcijańskiego, gdy tylko cudzie zaczęli gardzić i
lekceważyć chlebem eucharystycznym.
W trosce, aby to życie nie zanikło kiedyś zupełnie, Innocenty
III na Soborze Laterańskim postanowił i najściślej zarządził,
aby każdy chrześcijanin przynajmniej na uroczystość Wielkanocną
przystępował i do Komunii Ciała Pańskiego. Można jednak
dostrzec, że to postanowionie zostało wydane z wielką
przykrością i zastosowane jako środek ostateczny. Albowiem
zawsze było pragnieniem Kościoła, aby wierni przy każdej ofierze
przystępowali do Stołu Pańskiego.
"Przenajświętszy Synod życzyłby sobie, aby wierni uczestniczący
w każdej Mszy św., komunikowali nie tylko pragnieniem duchowym,
ale też sakramentalnym przyjęciem Eucharystii, aby przez to były
jeszcze obfitsze owoce najświętszej ofiary"
(35).
VI. SKUTKI I OWOCE MSZY ŚWIĘTEJ
29. NIESKOŃCZONA WARTOŚĆ MSZY ŚWIĘTEJ
Ta najdostojniejsza tajemnica jako ofiara, zawiera w sobie
przeobfity zapas zbawienia przygotowany nie tylko dla
poszczególnych osób, ale i dla wszystkich ludzi. Dlatego to
Kościół zwykł ją gorliwie składać "za zbawienie całego świata".
Właściwą jest rzeczą, aby dla rozbudzenia pobożności i czci tej
tajemnicy połączyli swe starania wszyscy ludzie dobrej woli,
ponieważ w naszych czasach to połączenie jest szczególnie
konieczne. Gorąco też pragnęlibyśmy, aby wielka moc i
skuteczność Mszy św. była szerzej znana i coraz bardziej
doceniana.
30. UWIELBIENIE I DZIĘKCZYNIENIE WE MSZY ŚW.
Wśród zasad łatwo zrozumiałych dla samego rozumu znajduje się i
ta, że Bóg, stwórca i zachowawca, ma do ludzi najwyższe i
absolutne prawo, tak w życiu prywatnym jak i publicznym. I tak -
kimkolwiek jesteśmy, cokolwiek posiadamy dobrego czy to
prywatnie czy publicznie, to zawsze musimy pamiętać o tym, że
wszystko to mamy z hojności Bożej. Ze strony człowieka zaś
należy się Bogu, jako Panu i najhojniejszemu Dawcy, cześć i
najwyższa wdzięczność. Jednak ilu dziś jest ludzi, należycie
oceniających i spełniających ten obowiązek? Nasza epoka jak
żadna inna daje przykład buntu przeciw Bogu, ponieważ dziś
odnawia się głos, głos przeciw Chrystusowi: "nie chcemy, aby ten
królował nad nami" (36). Z
tym łączy się to smutne wezwanie: "zgładzimy go (z ziemi
żyjących)". Wielu dąży z niezwykłą starannością do wyrugowania
Boga ze stosunków społecznych i ze wszelkich ludzkich poczynań,
spraw i zajęć. Jakkolwiek dotąd Bóg dopuszcza ten zbrodniczy
obłęd, to jest rzeczą smutną patrzeć, jak ludzie żyją w
zapomnieniu Bożego Majestatu, Bożych dobrodziejstw, a przede
wszystkim w zapomnieniu zbawienia dokonanego przez Jezusa
Chrystusa.
Nic też dziwnego, że ta wielka krzywda i obojętność winna być
wyrównana i naprawiana zwiększeniem żarliwości w nabożeństwie ku
czci Sakramentu eucharystycznego. Nie może bowiem być nic
godniejszego Boga i przyjemniejszego Bogu, niż ten Sakrament, w
którym składana jest Boska ofiara. Przez nią więc oddajemy
Trójcy Świętej tyle czci, ile tego wymaga jej nieskończona
godność. Oddajemy Ojcu dar nieskończony co do wartości i
godności, bo jest nim jego Jednorodzony Syn. Przez to nie tylko
dzięki czynimy jego dobroci, ale ją zupełnie równoważymy.
31. BŁAGALNY I PRZEBŁAGALNY CHARAKTER NAJŚWIĘTSZEJ
OFIARY
Z takiej ofiary można i należy zbierać jeszcze inny podwójny
owoc. Bólem napawa Nasze serca myśl o szerzącej się fali
zepsucia moralnego wskutek zapomnienia obecności Boskiego
majestatu. Ogromna część rodzaju ludzkiego chce chyba ściągnąć
na siebie gniew sprawiedliwości Bożej, ponieważ już same klęski
żywiołowe, które nawiedzają ludzkość dobitnie dowodzą tego, że
słuszna kara Boga powoli dojrzewa.
Należy więc pobudzić wiernych do tego, aby się starali
przebłagać Boga słusznie karzącego, oraz prosić go o skuteczną
pomoc i ratunek w tych nieszczęśliwych czasach. O te dwie
rzeczy, oczywiście, należy się starać przede wszystkim przez
sprawowanie świętej Ofiary. Jedynie bowiem mocą zasług i śmierci
Chrystusa, mogą ludzie całkowicie zadośćuczynić wymaganiom Bożej
sprawiedliwości oraz wyprosić pełnię przebaczenia Pańskiego.
Tę moc przebłagania i uproszenia pozostawił Chrystus całkowicie
w Eucharystii, która nie jest tylko prostą i pustą pamiątką Jego
śmierci, lecz prawdziwym i cudownym jej powtórzeniem chociaż w
sposób bezkrwawy i mistyczny.
ZAKOŃCZENIE
32. KULT EUCHARYSTYCZNY I JEGO ROZWÓJ
Napełnia Nas wielką radością wiadomość, z którą chcemy się
podzielić z innymi, że w ostatnich czasach daje się zauważyć
wśród wiernych pewne ożywienie miłości i czci do Najświętszego
Sakramentu. To pozwala Nam czerpać nadzieję i myśl o lepszych
czasach i zasadach współżycia.
Wiele różnych zwyczajów i praktyk pod tym względem wypłynęło i z
nurtu zapobiegliwej pobożności oraz powstało z inicjatywy
stowarzyszeń mających na celu troskę o wspaniałość i okazałość
obrzędów eucharystycznych, nieustanną adorację Najświętszego
Sakramentu, oraz ekspiację za grzechy szczególnie przeciw
Eucharystii.
Nie można jednak, Czcigodni Bracia, na tym poprzestać ani Nam, i
ani Wam, gdyż o wiele więcej jest jeszcze do zrobienia w tej
dziedzinie, aby ten dar najbardziej Boski był należycie czczony
i rozumiany jak na to zasługuje. Szczególnie winien być czczony
przez tych, którzy pełnią funkcje szczególne w społeczności
chrześcijańskiej tak, aby przez nich tak wielka tajemnica była
otaczana najwyższym szacunkiem. Dlatego sprawy już podjęte
należy kontynuować, dawne sposoby i urządzenia należy, jeśliby
gdzieś ulegały zapomnieniu, odnowić, jak na przykład: sodalicje
eucharystyczne, nabożeństwa czterdziestogodzinne, uroczyste
procesje, nawiedzenie Najświętszego Sakramentu oraz inne
chwalebne i zbawienne zwyczaje.
Należy wreszcie popierać i wprowadzić to wszystko, czego w tej
dziedzinie domaga się zdrowa pobożność i roztropność. Najsilniej
jednak należy dołożyć starań, aby we wszystkich częściach świata
akatolickiego odżył zwyczaj częstego przyjmowania Komunii
świętej. Do tego zachęcają przytoczone wcześniej przykłady
powstającego Kościoła, tego domagają się dekrety, postanowienia
soborów, do tego wzywają swym autorytetem Ojcowie Kościoła i
święci wszystkich wieków. Dusza podobnie jak i ciało domaga się
swego ustawicznego pożywienia. Tego pożywienia najbardziej
żywotnego dostarcza właśnie Sakrament Eucharystii.
Stosowna jest obecnie chwila, aby zupełnie usunąć pewne
uprzedzenia przeciwników, pewne bezpodstawne obawy, i różnego
rodzaju opinie powstrzymujące od Komunii św. Sprawa, którą się
zajmujemy dotyczy wielkiego dobra duchowego dla wierzących,
oswobodzenia naszej epoki od przesytu trosk doczesnych oraz
rozbudzenia ducha chrześcijańskiego i ciągłego ożywiania jego
owoców. Przyczynia się do tego w dużym stopniu zachęta i
przykład ludzi uczonych i szlachetnych, a przede wszystkim
żarliwość i zapał duchowieństwa. Kapłani, którym Chrystus
Zbawiciel powierzył obowiązek sprawowania i szafowania tajemnicą
swego Ciała i Krwi, nie mogą się lepiej odwdzięczyć za ten
najwyższy zaszczyt, jak tylko przez krzewienie wszelkimi
sposobami czci eucharystycznej. Ponadto kapłani, ulegli
pragnieniom Najsłodszego Serca Zbawiciela, spełnią to wezwanie
przez pracę, zachęcanie i pociąganie ludzi do zbawczych źródeł
tak wielkiego Sakramentu i takiej Ofiary.
33. WZROST WIARY, NADZIEI I MIŁOŚCI OWOCEM CZĘSTEJ
KOMUNII ŚWIĘTEJ
Spełnieniem tego Naszego najgorętszego pragnienia niech będą
coraz obfitsze owoce wypływające z czcigodnej Eucharystii przez
coraz większy wzrost wiary, nadziei i miłości oraz wszelkich
cnót chrześcijańskich.
Wszystko to przyczyni się również dla pożytku i korzyści dobra
publicznego i przez to coraz wyraźniej będą odkrywane zamiary
opatrznościowej miłości Pana, który ustanowił tę tajemnicę "na
życie świata".
34. BŁOGOSŁAWIEŃSTWO APOSTOLSKIE
Czcigodni Bracia! Ożywieni wspomnianą nadzieją, jako zadatek
Bożego daru i w dowód naszej miłości, udzielamy z całego serca
wam, waszemu duchowieństwu i ludowi, naszego apostolskiego
błogosławieństwa.
Wydano w Rzymie, u św.
Piotra, 28 maja, w wigilię uroczystości Bożego Ciała roku 1902,
w 25-tym roku Naszego Pontyfikatu.
LEON PP. XIII
Przypisy:
1. J 6,52.
2. Jud 10.
3. J 6, 51.
4. J 10, 10.
5. Tt 3, 4.
6. J 4, 14.
7. J 6, 27.
8. J 6, 48.
9. J 6, 51b.
10. J 6, 53.
11. Św. Augustyn, Wyznania I. VII. r. X.
12. Ps 111 (110), 4 - 5; tłum. z Wlg.
13. Ef 1, 9 - 10; tłum. z Wlg.
14. Ml 1, 11; tłum. z Wlg.
15. Mdr 1, 4.
16. Św. Augustyn, O różnych (83) zagadnieniach LXXXIII, zagadn.
XXXVI.
17. Św. Cyryl Aleksandryjski, Księga IV r. 2 do Ew. Św. Jana, 6,
37.
18. Za 9, 17; tłum. z Wulg.
19. J 6, 54,
20. Św. Tomasz z Akw. Dzieło LVII Oficjum na Święto Bożego
Ciała.
21. Łk 12, 19.
22. 1 Kor 11, 26.
23. 1 Tm 6, 10.
24. 2 Kor 8, 14.
25. Sobór Trydencki, sesja XIII, O Euchar. r. II.
26. Św. Cyprian, List 69, do Magnusa n. 5 (al. 6).
27. Św. Augustyn, Trakt. XXVI do Ew. Św. Jana, 13,17.
28. Suma Teologiczna III, p. g. LXXIX, a. 1.
29. Sobór Trydencki, sesja XIII, O Euchar. r. II.
30. 1 Kor 10, 17.
31. Dz 2,42
32. Mt 11, 28.
33. Sobór Trydencki, sesja XIII, O Eucharystii, r. VIII.
34. Sobór Trydencki, sesja XXII, r. VI.
35. Łk 19, 14.
36. Jr 11, 19
|